ROACH WIERZY W ARLOVSKIEGO

Łukasz Furman, Informacja własna

2009-01-03

Już ponad rok trwa współpraca na lini zawodnik-trener pomiędzy Freddie Roachem, opiekunem m.in. Manny Pacquiao, a Andre Arlovskim, byłym mistrzem UFC wagi ciężkiej, czyli walk na zasadzie MMA. Obchodzący za miesiąc 30. urodziny Białorusin miał zadebiutować 13. września jako bokser, ale dzięki serii pięciu zwycięstw ponownie dostanie szansę zdobycia tytułu najlepszego na świecie na zasadach MMA. Freddie Roach (na zdjęciu z Arlovskim podczas treningu) udzielił ostatnio wywiadu, w którym stwierdził, że jego podopieczny jest w stanie znokautować wszystkich obecnych championów kategorii ciężkiej w boksie zawodowym. Andre (Andriej) ma w końcu pokazać się światu jako pięściarz na początku wiosny.

Arlovski zaczął swoją przygodę ze sportem jako zawodnik Sambo. Został szybko najlepszym juniorem w Europie i zainteresował się "walkami w klatkach". Pomimo swojej przeszłości, od zawsze jego głównym atutem były umiejętności czysto bokserskie. Jego wielkim dniem był 5. lutego 2005 roku, kiedy długim prawym prostym powalił Tima Sylvie, doskoczył do oszołomionego rywala i wyciągnął mu dźwignię na nogę, dzięki czemu został nowym mistrzem UFC wagi ciężkiej. Tytuł obronił dwukrotnie, w tym nokautując już pierwszym uderzeniem Paula Buentello. Walka trwała zaledwie 15 sekund - to rekord w walce mistrzowskiej.

24. stycznia dojdzie do jednego z najbardziej oczekiwanych pojedynków w historii MMA. Andre spróbuje odebrać Fedorowi Emelianenko miano absolutnego lidera wagi ciężkiej. Roach stwierdził w ostatnim wywiadzie, że jeśli Arlovski upora się z Fedorem, wówczas w następnym występie powinien zmierzyć się z aktualnym championem federacji WBA Nickolay'em Valuevem (50-1, 34 KO). Zdaniem tego znanego trenera, Arlovski wcale nie byłby bez szans.

"Jeśli Andre pokona Fedora, jego kolejnym rywalem powinien być Valuev. Gdyby to zależało ode mnie, puściłbym go jak najszybciej do takiej walki. Białoruś kontra Rosja - to by się dobrze sprzedało, a Andre zawsze pociąga za sobą kibiców. Bez względu na wynik potyczki z Emelianenko, następnym krokiem w karierze Arlovskiego będzie boks. Jestem pod wielkim wrażeniem jego umiejętności i naprawdę wierzę, że mógłby znokautować wszystkich aktualnych mistrzów wagi ciężkiej."

Jest już także przesądzone, iż zaraz po 24. stycznia Arlovski złoży podpis pod kontraktem z Golden Boy Promotions.

Białorusin sparował m.in. z Fresem Oquendo (dwie rundy dostępne na youtube.com) oraz kilkoma innymi znanymi "ciężkimi" i zdaniem Roacha radził sobie wybornie.

Nasz bohater mierzy 191 centymetrów i waży w granicach 110 kilogramów. Czy naprawdę ma szansę coś osiągnąć ? Na pewno nie wszyscy podzielają zachwyt Freddie Roacha, ale z drugiej strony, czy jest obecnie większy autorytet w dziedzinie trenerskiej ?

Debiut Andre Arlovskiego na ringu zawodowym przewidziany jest na przełomie kwietnia i maja.