NA CHŁODNO - NIE BYŁO PRZEKRĘTU

Wczoraj na ringu w Zurychu doszło do dziwnego wydarzenia. Nikołaj Wałujew obronił tytuł mistrza świata pokonując na punkty Evandera Holyfielda, stosunkiem głosów dwa do remisu. To co oglądaliśmy w Szwajcarii ciężko nazwać walką, bowiem prawdziwi ringowi wojownicy mogliby się naprawdę obrazić. Nic związanego z tym wydarzeniem nie szło tak jak powinno. Poczynając od okoliczności w jakich doszło do podpisania kontraktu na ten pojedynek, poprzez sam jego przebieg, a kończąc na komentarzach po jego finiszu.

Evander Holyfield to legenda boksu. Oprócz umiejętności bokserskich zawsze urzekał swoją osobowością i z miejsca stawał się ulubieńcem tłumów. Jednak dlaczego wczoraj dostał szansę na zdobycie mistrzostwa świata, nie pojmuje chyba nawet sam zainteresowany. Ostatniego przyzwoitego rywala pokonał 6 lat temu. Ostatnie zwycięstwo odniósł półtora roku temu. Od 13 miesięcy w ogóle nie boksował. Jeśli ktoś o takim dorobku dostaje szanse na zdobycie jednego z najbardziej prestiżowych pasów wagi ciężkiej, to już wygląda to absurdalnie. Jeśli ktoś taki dodatkowo by zdobył ten pas, ośmieszyłby boks i niesamowicie osłabił wagę zdobywanych dzisiaj tytułów. Na jego miejscu powinien stać Kali Meehan. Człowiek co prawda również bez wybitnych osiągów i głośnych nazwisk na koncie, ale pozostający aktywny, cierpliwie budujący swoją pozycję w rankingach oraz oficjalny pretendent do tytułu WBA, który był stawką wczorajszej potyczki. Meehan podpisał nawet wstępne porozumienie co do walki z rosyjskim olbrzymem, ale ostatecznie tę walkę przełożono na przyszły rok.

Sam pojedynek pomiędzy Nikołajem Wałujewem i Evanderem Holyfieldem był słaby, nudny i zniechęcający, aby pozostawać przy jego oglądaniu. W pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk. Wtedy Holyfield zdecydował się, że spróbuje pokonać swojego potężnego rywala bronią, jaką skutecznie wykończył go Rusłan Szagajew. Po przegranym pierwszym starciu, rzeczywiście owy plan taktyczny okazał się skuteczny. Holyfield kręcił kółka wokół Wałujewa, przeważnie udając się w swoją prawą stronę, uciekając tym samym od najgrożniejszej broni Rosjanina, prawego prostego. Przez kolejne trzy rundy Amerykanin unikał jakiegokolwiek kontaktu z rywalem, 2-3 razy na rundę doskakiwał do niego z kombinacją ciosów, które nie tylko skutecznie, ale i bardzo efektownie dla oka trafiały rywala i zapewniały mu wygrane w kolejnych starciach. Kłopot jednak w tym, że mniej więcej od piątej rundy Wałujew połapał się w planie swojego konkurenta i zaczął skutecznie na niego odpowiadać. Prawdopodobnie siedząc w narożniku, zapaliła mu się zielona lampka, uświadamiająca o tym, że jeśli tylko będzie wyprowadzał ciosy, które niekoniecznie muszą trafiać czysto w głowę ale także w brzuch, klatkę piersiową czy nawet ramiona, to przy tak niskiej aktywności swojego rywala będzie wygrywał kolejne starcia. Od szóstej rundy Rosjanin był zdecydowanie bardziej aktywny w porównaniu z początkiem pojedynku i konfrontacja bardzo się wyrównała. Z czasem Holyfield opadł z sił i pod koniec oglądaliśmy już dominację Wałujewa.

Cały spektakl zakończył się wygraną na punkty Rosjanina. Wynikiem, z którym ciężko dyskutować. Osobiście punktowałem 116-112 Dla Wałujewa, ale mogłem też punktować 115-113 lub 115-113 dla Holyfielda czy 116-112 dla Amerykanina. Skąd taka rozbieżność ? Bo wiele rund w tej walce było niezwykle wyrównanych. Oprócz starć drugiego, trzeciego i czwartego, które dosyć wyraźnie były wygrywane przez Holyfielda oraz rund dziewiątej, dziesiątej i jedenastej, w których bezsprzecznie zwyciężył Wałujew, pozostałe starcia mogły pójść w każdą stronę. Wiele osób mówi tutaj o przekręcie czy nieuczciwym rezultacie. Jeśli robią to kibice, którzy z całego serca dopingowali Amerykaninowi, prawdopodobnie dlatego że nawet nie wiedzieli kim jest jego rywal, to w porządku. Ale jeśli wtórują im komentatorzy telewizyjni, to trzeba już się złapać za głowę. Pomijając już fakt, że samo komentowanie było bardzo stronnicze, to komentarze po walce były zupełnie niepotrzebne. Przypomina mi się walka Cory Spinks - Jermain Taylor. Jeśli wczorajszy pojedynek był najgorszą "walką" o mistrzostwo świata wagi ciężkiej, to starcia Taylora ze Spinksem było niezaprzeczalnie najgorszym pojedynkiem o prymat w kategorii średniej. Wtedy również wiele osób do końca nie wiedziało jak punktować, bo starcie było bliźniaczo podobne do tego z Zurychu. To samo tyczy się poprzedniej walki Nikołaja Wałujewa, kiedy jego przeciwnikiem był John Ruiz. Portorykańczyk zadał zdecydowanie więcej czystych ciosów w walce z Rosjaninem niż Holyfield. Od pierwszej do ostatniej rundy dyktował warunki rywalizacji i po ogłoszeniu wyniku również publiczność na sali buczała. Wtedy nikt nie krzyczał o niesprawiedliwości. Dlatego, że Ruiz nie jest tak sympatyczny jak Evander ? Dlatego, że nie boksuje efektownie, często wydaje się, że myli pięściarstwo z zapasami, a z jego życiem prywatnym nie wiążą się żadne ciekawe historie ? Wówczas komentatorzy stosowali dokładnie odwrotną taktykę jak wczoraj. Ciosy Ruiza były przemilczane, natomiast natarcia ze strony Wałujewa nadmuchiwane do niezdrowych rozmiarów. To samo mieliśmy w Szwajcarii. Ciosy Rosjanina przeszły bez głosu, a każda próba ataku Amerykanina niezależnie od tego czy udana czy nie, była głośno oklaskiwana.

Nie ulega wątpliwości, że Holyfield zaczął ten pojedynek lepiej i po pierwszych paru rundach prowadził na punkty, ale niektórzy tak uwierzyli w możliwość sprawienia sensacji przez Amerykanina, że nie widzieli iż od połowy walki Evander nie jest już tak samo skuteczny jak na początku. Właściwie potem jego styl wręcz irytował, a sam pięściarz bardzo ciężko oddychał i rzadko wyprowadzał jakiekolwiek uderzenie. Każdy zawodowy sędzia powie, że nie wygra się rundy bez zadawania ciosów. Wyraz twarzy Holyfielda również nie wskazywał na to, aby Evander mógł się czuć lepszym. Pojedynek był wyrównany, ale wiek pretendenta dał znać o sobie i zaważył na końcowym rezultacie, o którym zdecydował szwedzki sędzia Michael Hook dając wygraną 115-114 Wałujewowi. Jeśli Holyfieldowi starczyłoby sił na dwie ostatnie rundy, to na pewno byłby ogłoszony zwycięzcą. Tak się jednak nie stało. Swoją drogą, to już drugi w ciągu ostatniego miesiąca pojedynek, kiedy sędzia Hook swoim magicznym 115-114 rozstrzyga o wszystkim. Pierwszy taki przypadek miał miejsce w Katowicach. Wtedy Rafał Jackiewicz pokonał Jana Zavecka, broniąc przy okazji pas mistrza Europy. W obydwu walkach można było dać remis. Tyle, że w starciu Polaka ze Słoweńcem dlatego, że szkoda było kogokolwiek ukarać porażką. W tym wczorajszym pojedynku natomiast, żal było dać komukolwiek pas, bo nikt na niego nie zasłużył. Pretendent, który wyglądał jakby od pewnego momentu chciał tylko przetrwać pełen dystans, a nie wygrać oraz mistrz, który nie wie jak skracać ring i skutecznie atakować.

Sędzia Hook po raz kolejny sprawił również, że nasi rodzimi eksperci po walce uznali wynik za skandal. Zamiast wytłumaczyć, podobnie jak w przypadku walki Jackiewicza, że to nie była walka łatwa do punktowania, że było bardzo wiele rund, które mogły iść w obie strony, to skupili się robieniu z boksu dyscypliny, w której nieważne są umiejętności, a układy. Tak faktycznie często bywa, ale jeśli chcemy promować boks, emitując go w dobrym czasie antenowym na ogólnopolskiej telewizji, to takie rzeczy są niedopuszczalne. Chyba, że ktoś chciał sprawić, aby następnym razem każdy siedzący przed telewizorem z pilotem w ręku upewnił się trzy razy, że na innych kanałach nie ma żadnego dobrego filmu zanim poogląda trochę "mordobicia". Jutro tabloidy zatem napiszą o wielkim oszustwie i dalej będzie się rozmywało dobre imię naszej ukochanej dyscypliny. Z resztą, już dzisiaj na bardzo poczytnych portalach i blogach możemy przeczytać, że "boksie zawodowym liczą się najwyraźniej tylko pieniądze. Boksem nie warto się jarać. Nawet szermierka ma więcej sensu.". Jeśli o wywołanie takiego wrażenia chodziło wczoraj wszystkim, to gratuluję. Misja zakończyła się sukcesem.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Luton
Data: 21-12-2008 15:20:34 
Na chłodno każda walka wyglada nieco inaczej i można by sie zgodzić z powyższym opisem, ale echo skandalu odczuł na gorąco cały świat, łącznie z kibicami zgromadzonymi przy ringu. Trzeba jednak oddać, że legenda 46-letniego Holyfielda zrobiła swoje w oczach fanow. Za bardzo wszyscy chcieli...
 Autor komentarza: Hutnik
Data: 21-12-2008 15:20:36 
Holyfield byl lepszy i kto ogladal ta walke to wie ze tak bylo a skoro Holy jest juz tak slaby ze nie powinien dostac szansy na walke z Valuevem to jaki slaby musi byc sam Rosjanin ,ktory ta walke ewidentnie przegral...szkoda ze zamiast Holyfielda nie stanal w ringu Klichko, wtedy z tego tworu radzieckich genetykow zostala by duza ,mokra plama..
 Autor komentarza: pjaxz
Data: 21-12-2008 15:22:05 
@Autor, Szanowny Panie, czy Pan oszalał? "dominacja Wałujewa", "w pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk", "aktywny Wałujew"... Jakieś jaja

Przez takich jak Pan boks umiera, przez takich jak Pan, którzy największe wałki będą usprawiedliwiać w kompromitujący sposób. Szczerze nie widziałem zbyt wielu Pana artykułów na bokser.org ale od dzisiaj już wiem - Piotr Momot popiera sprzedane walki.
Jednym słowem wstyd - wie Pan co to jest honor? Jak widać po powyższym artykule nie. Uczciwy człowiek po takim paszkwilu podałby się do dymisji.

Porównywanie walki Wałujew - Holy do Jackiewicz - Zaveck jet obrazą dla zdrowego rozsądku. Rosjanin przy "przekręciarskim" punktowaniu mógł wygrać 4 rundy, nie więcej, w uczciwej punktacji były to 2 rundy. Aktywność Wałujewa przejawiała się w tym, że pruł powietrze swoimi ciosami, które nawet nie były blisko by wejść czysto.

A może się mylę - może @Autor zabawił się w prowokatora Wojsława, by w komentarzach było "gorąco"?

PYTANIE DO REDAKCJI - CZY POWYŻSZY ARTYKUŁ TO WASZE OFICJALNE STANOWISKO NA TEMAT WALKI WAŁUJEW - HOLYFIELD?
 Autor komentarza: Luton
Data: 21-12-2008 15:22:43 
ps. rundy remisowe idą z reguły dla mistrza, a już szczegolnie na germańskich galach.
 Autor komentarza: Lesiu
Data: 21-12-2008 15:22:57 
To ja widzialem inna walke. Wg mnie Valuev polapal sie w taktyce Holyfielda dopiero dzisiaj rano.
 Autor komentarza: Hutnik
Data: 21-12-2008 15:23:08 
Undercover, co ty chlopie tu wyskakujesz z jakims Allegro, to jest profesjonalne forum o boksie a nie informacja handlowa..cos Ci sie po....lo
 Autor komentarza: Lesiu
Data: 21-12-2008 15:25:50 
Valev byl tak "aktywny" ze nie wypunktowalby nawet worka. Autor chyba troche za duzo przypalil wczoraj
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 15:27:17 
wg mnie holy wygrał 10-2 a przy drastycznym przekręcie to co najwyżej wygrał7-5 ale panie autorze nie przekral to jest przekręt roku
 Autor komentarza: bartek23s
Data: 21-12-2008 15:31:09 
ty typie undercover z taka wiocha to na alegro a nie tu gdzie sa prawdziwe sprawy i prawdziwe forum tylko dupe zawracasz swoimi pierdolami, jak kupowac nie umiesz na alegro to idz do normalnego sklepu i niepsuj mnie i innym swiąt.a co do walki to i tak wygrał holi dla mnie zawsze bedzie legeda a ten walujew jak by babke od heya dostal to deski ringu by pocalowal hehe
 Autor komentarza: Hutnik
Data: 21-12-2008 15:32:02 
Autor - zacznij lepiej pisac na stronkach typu pudelek.pl bo psujesz profesjonalizm tej strony,i nie badz taki proradziecki hehehe
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 15:32:23 
W pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk. Po przegranym pierwszym starciu '''' MASAKRA;;;;; jak vał wygrał pierwszer starci jak nawet nie zadał czystego ciosu !!!!!!!!!!!! MASAKRA
 Autor komentarza: czerwony
Data: 21-12-2008 15:36:16 
Z CAŁYM SZACUNKIEM, ALE TEN FELIETON TO BZURA NA RESORACH... cóż, każdy ma prawo do własnej oceny. tylko co gdy większość specjalistów na świecie ma inne zdanie niż autor tego felietonu? bzdura jak nic. walka była nudna? oczywiście. wałujew wygrał? NIE!
 Autor komentarza: Hutnik
Data: 21-12-2008 15:36:42 
DO REDAKCJI- WYWALCIE TE BZDURY - TO PSUJE WIZERUNEK BOKSER.ORG
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 15:38:03 
czerwony ma racje hutnik też
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 15:39:30 
Panie Piotrku tylko z szacunku do waszej strony(bokser.org) nie naubliżam panu za głupoty które pan wypisuje i jeszcze robi z tego Felieton!
Jaka wyrównana walka??Jakie ciosy Valujewa??Jakie wyrównane rundy(no chyba,że zadając lewy prosty na dół Valujewa więcej się liczy niż 3 sierpowe Hollyfielda to tak)!
Wogole mnie smieszy każden jeden laik co pisze,że Hollyfield nie zasłużył tą walką na pas mistrza świata WBA!
On nie tylko zasłużył ale zrobił 200% tego by tą walkę wygrać!
On pokonał Valujewa zdecydowanie wyraźniej niż to uczynił Chagajew czy 2 razy Ruiz którego podobnie oszukali!

Ale skoro tak to trzeba się zastanowić na czym ten boks ma polegać czy na tłuczeniu się po ryjach w stylu Gatti-Ward czy na prawdziwej szermierce bokserskiej w której chodzi by kogoś zaskoczyć i trafić!
Valujew nie zaskoczył Evandera niczym no może jednym przypadkowym cepem!Hollyfield zaskakiwał w każdej rundzie Valujewa!

Co do kondycji to nie zauważyłem nic takiego by Hollyfield się zmęczył!On całą walkę kontrolował jej przebieg,za to Valujew stał bezradny jak mała dziewczynka!

Ja nie wiem,może na polsacie leciała jakaś inna walka,bo Valujew do dziś chyba nie wie co się działo w ringu i że Hollyfield może tak perfekcyjnie zrealizować swój plan taktyczny!

Jak dla mnie Panie Piotrku ten tekst to czysta prowokacja,czy uważa pan,że 99% kibiców w tym specjalistów z Ameryki,że nie potrafią ocenić kto był wygrać??Dla mnie to żałosne,bo może Polsat nie pokazał tych celnych ciosów Vałkonia!

 Autor komentarza: inzMamon
Data: 21-12-2008 15:40:48 
to ze walka była beznadziejna i zaden nie zasłużył po niej na uznanie to jedno, a to że holy jednak ja wyraźnie wygrał to drugie
 Autor komentarza: canavaro1234
Data: 21-12-2008 15:41:23 
Nie zgadzam sie z tym poniewaz gdyby walka była w USA to zwyciezca zostałby Wałujew
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 15:42:04 
Piotrek czy twój nick na forum to Wojslaw?
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 15:43:20 
vał to normalnie raz przyatakował i trafił holieg w plecy prawom rękom M A S A K R A
 Autor komentarza: kazan
Data: 21-12-2008 15:43:53 
Żaden nie powinien być mistrzem świata, ale walkę wygrał Holy i nie mam co do tego wątpliwości!
 Autor komentarza: Gwahlur
Data: 21-12-2008 15:52:09 
"PYTANIE DO REDAKCJI - CZY POWYŻSZY ARTYKUŁ TO WASZE OFICJALNE STANOWISKO NA TEMAT WALKI WAŁUJEW - HOLYFIELD?"

Nie ma chyba czegos takiego jak "OFICJALNE STANOWISKO REDAKCJI NA TEMAT WALKI XXX"

Nie wiem czy zauwazyles ale bylo juz kilka artykulow na temat tej walki i kazdy mial inne zdanie. Kazdy publikuje zgodnie z wlasnym sumieniem i nie pyta sie reszty o zgode na wyrazenie wlasnej opinii.
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 15:57:47 
A porównując tę walkę do Jackiewicz-Zaveck tylko krzywdzicie Rafała bo moim zdaniem w walce zawodnika BKP wałka nie było a Wałujew wygrał tylko dzięki sędziom!

"Każdy sędzia powie,że nie da się wygrac rundy nie zadając ciosów"
Teoretycznie to się da,bo w boksie punktuje się też efektywną obronę którą Holly wykonywał!
Valujew więcej ciosów nie zadawał a przyjmował sierpowe na ryj zamiast na rękawice!
Macie swojego mistrza świata Panowie!Klękajcie narody!
 Autor komentarza: Tomek
Data: 21-12-2008 16:02:34 
na bokser.ogrg takiego felietonu się nie spodziewałem, może i jestem laikiem, ale nie ślepym, to przekręt roku po prostu. Bokser.org zmienił design, ale myslałem, że treść merytoryczna będzie jak zawsze na wysokim poziomie. sam nie wiem, czy to opinia autora, czy próba prowokacji...
 Autor komentarza: Hunter
Data: 21-12-2008 16:03:27 
Do Undercover
Faktycznie nie jest to forum dla allegrowiczów ale pomocy szuka się wszędzie więc pomagam. Jeśli kasa szła przekazem pocztowym to moze to jakis czas potrwać tym bardziej ze mamy okres Świąteczny(osobiście tez czekam na paczkę juz ponad tydzień) poza tym jeśli masz potwierdzenie wpłaty to bez obaw, nawet gdyby nie wysłał ci towaru pieniądze mozna odzyskać interweniując na allegro. pozdr
P.S. walka oczywiście ze była sprzedana. pamiętam jak zdenerwowany był Sauerland przed samym koncem walki. Pewnie zastanawiał się czy przelewy na konta sędziów doszły na czas. A jak wchodził do ringu po walce to sie smiałem ze przyniosł własne karty sędziowskie:P
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 16:03:34 
Panu Momotowi się soczewki od okularów zepsuły i nie widział co się dzieje na ringu!Widział tylko wielką białą kluchę i mniejszą czarną!
Tylko w takim wypadku możnabyło wypunktować zwycięstwo Valujewa!
Jak tak ma wyglądać nasza ukochana kategoria wagowa,którą wielbiliśmy przez lata to ja pierdole i nie będe jej wcale oglądał!
Jeśli prymitywny lewy prosty na dół lub na góre Valujewa jest punktowany jak sierp mniejszego ale sprytniejszego przeciwnika!
Mozna uznać,że powerpunche to nie były bo Valujew nie był zamroczony ahahaah!

Ktoś pisze,że ani Holly ani Valujew nie zasłużyli na pas??
A jak ma walczyć Hollyfield??Walczył tak by wygrać!To styl robi walkę a jakby wchodził w wymiany to przypadkowym ciosem Valujew mógłby mu zrobić krzywde-a tak jak widzielismy się nie stało!
 Autor komentarza: Gwahlur
Data: 21-12-2008 16:14:18 
"Bokser.org zmienił design, ale myslałem, że treść merytoryczna będzie jak zawsze na wysokim poziomie"

Panowie, spokojnie.

Ja sie zupelnie nie zgadzam z tym felietonem ale poniewaz w redakcji nie ma przypadkowych osob to byc moze ta walka byla na tyle specyficzna, ze jakis bardzo niewielki procent ludzi moze uczciwie miec odmienne zdanie.

Sa rozne szkoly punktowania, jedni nie punktuja obrony, drudzy lewych prostych, trzeci traktuja ciosy na korpus z przymruzeniem oka. Dla jeszcze innych niezmiernie wazna jest agresja a niewybaczalne jest uciekanie od przeciwnika.
 Autor komentarza: golota86
Data: 21-12-2008 16:18:09 
undercover...

Nie schizuj.Jesli wysłałes przez poczte to pieniadze dojda jutro badz we wtorek:-D
 Autor komentarza: heinz
Data: 21-12-2008 16:20:25 
Na chłodno, to sporo mówiła mina geszefciarza Sauerlanda, gdy spocony i wściekły dał się złapać kamerze. Po walce ten typ śmiał powiedzieć że za samo bieganie wokół mistrza nie dostaje się tytułu. Tylko wedle tej wersji, to wystarczy wyjść na ring i machać niecelnymi ciosami prostymi, żeby tytuł obronić.
Trzeba być skrajnym ignorantem, hipokrytą, lub ...no naiwnym być, żeby wierzyć, że trójka "sprawiedliwych" w obliczu lejących się wokół setek tysięcy Euro pozostaje zawsze sprawiedliwymi.
Wreszcie niedopuszczalność mówienia w TV o układach w boksie, bo psuje się dyscyplinę...Drogi Panie, to nie jasno powiedziane zdanie o nieczystych zagrywkach jest psuciem dyscypliny. Dyscyplina sama od ładnych parunastu lat psuje się od samej głowy i nawet(tu się powtórzę) co bardziej rozgarnięci zawodnicy wieszczą nieuchronny zjazd w dół boksu zawodowego (vide ostatni wywiad Calzaghe).

Felieton rządzi się jednak swoimi prawami, i jako wolna amerykanka w dziennikarskim arsenale Pana tekst doskonale się w ramy felietonu wpisuje. Że nieco poniżej pasa...a co tam, wynik idzie w świat.
 Autor komentarza: STACH
Data: 21-12-2008 16:38:05 
Jakoś na chłodno wcale mi się optyka patrzenia na pojedynek nie zmieniła tzn. dalej uważam, że walkę powinien był wygrać Holy powiedzmy 116-112... mam wrażenie, że autor artykułu próbuje udawać obiektywnego (a może nawet nie udaje tylko wydaje mu się że jest...) w odróżnienieu od tzw. reszty, która się nie zna i bredzi o skandalu...

"Jeśli ktoś o takim dorobku dostaje szanse na zdobycie jednego z najbardziej prestiżowych pasów wagi ciężkiej, to już wygląda to absurdalnie."- i tu pełna zgoda-Holyfield nie zasłuzył na tę wlake bo i niby dlaczego... wszystkie przyczyny autor wskazał więc szkoda powtarzać...

"Jeśli ktoś taki dodatkowo by zdobył ten pas, ośmieszyłby boks i niesamowicie osłabił wagę zdobywanych dzisiaj tytułów."-drogo Redaktorze, dawno większego głupstwa nie czytałem-skoro już Holy otrzymał walkę (na którą rzecz jasna nie zasługiwał) to tylko dlatego niejako "z mocy prawa" nmiał ją przegrać niezależnie od rzeczywistego przebiegu? To jest dopiero kompromitacja...

"Sam pojedynek pomiędzy Nikołajem Wałujewem i Evanderem Holyfieldem był słaby, nudny i zniechęcający, aby pozostawać przy jego oglądaniu."-zgoda, nudny i mało ciekawy ale od ekranu mnie nie odpychał, aż tak tragicznie nie było, było po prostu nijak...

"W pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk."-dobre:):) tak mnie ta szybkośc Wałujewa oślepiła, że jej nie zauważyłem... autor chyba inny pojedynek oglądał;

"Przez kolejne trzy rundy Amerykanin unikał jakiegokolwiek kontaktu z rywalem, 2-3 razy na rundę doskakiwał do niego z kombinacją ciosów, które nie tylko skutecznie, ale i bardzo efektownie dla oka trafiały rywala i zapewniały mu wygrane w kolejnych starciach."-a jak miał walczyć z Wałujewem?? może miałby Pan inny pomysł? A moze szanowny autor artykułu oczekiwał powtórki którejś z wielkich walk Holy'ego sprzed kilkunastu lat?? To co wczoraj robił Holyfield to jedyna rozsądna taktyka na wielkoluda którego nie sposób znokautować a Evander do tego predyspozycji nie ma tym bardziej w wieku 46 lat (za to właśnie chwała Amerykaninowi bo co do zasady to nic wielkiego tam nie pokazał), i nie przez 3 rundy a co najmniej do 6 rundy włącznie.

"Od szóstej rundy Rosjanin był zdecydowanie bardziej aktywny w porównaniu z początkiem pojedynku i konfrontacja bardzo się wyrównała. Z czasem Holyfield opadł z sił i pod koniec oglądaliśmy już dominację Wałujewa.".-konfrontacja na tyle się wyrównała, że Wałujew wygrał MOŻE!! ze 4 rundy a 2 (co najmniej) były remisowe, to opadniecie z sił Holy'ego to też przesada, chyba że nie bierzemy pod uwagę, że ok 10 rundy takiego pojedynku można jednak się trochę zmęczyć...:):) bo wielkiego upadku sił Evandera z końcem walki to nie dostrzegłem...

Autor artykułu sprowadza wszystko do kwestii lubienia lub nielubienia Holyfielda a to nie w tym rzecz, bo przed walką poza Holy'm i Wałujewem nie było na tej planecie człowieka który stwierdziłby że "Real Deal" zasłużył na walkę o pasek, były i bardziej dosadne komentarze więc rzecz nie w sympatiach czy antypatiach tylko w tym co kto widział na ringu, a większość widziała to samo czyli jednak wygraną Holy'ego.

"Sędzia Hook po raz kolejny sprawił również, że nasi rodzimi eksperci po walce uznali wynik za skandal. Zamiast wytłumaczyć, podobnie jak w przypadku walki Jackiewicza, że to nie była walka łatwa do punktowania, że było bardzo wiele rund, które mogły iść w obie strony, to skupili się robieniu z boksu dyscypliny, w której nieważne są umiejętności, a układy."-redaktorze, to nie eksperci i komentatorzy do tego doprowadzili tylko ludzie pokroju Sauerlanda, Kohla itp. szkoda, że nie przyszło pau na myśl, że eksperci też mogli zobaczyć zwycięstwo Amerykanina...
Ale przynajmniej w ten sposób może sie pan poszczycić tytułem "Jedynego Rozsądnego i Obiektywnego"...:):)
 Autor komentarza: zawodnik
Data: 21-12-2008 16:44:21 
Najpierw skandal, a teraz wmawiają nam, że go nie było, robienie ludziom wody z mózgu... i tyle, przez takie coś, ta stronka upada na psy...Ktoś pyta po co? - każdy wie, że w boksie ostatnio od sportu ważniejsze zrobiły się pieniądze, a to fascynatom tego sportu, zaczyna się nie podobać, część ludzi po takich werdyktach, nie ma ochoty z tą dyscypliną mieć za wiele wspólnego, wszędzie jak i na tej stronie ważniejsze od sportu stały się pieniądze...przykład- spróbujcie napisać coś na BNP, po paru minutach wiadomość zostanie usunięta, jak i za pewne ta...
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 21-12-2008 16:46:48 
STACH-nic dodać nic ująć, Walka ta nie powinna toczyć się o mistrzostwo świata bo Walujew mistrzostwa nie zdobył w walce a po przekrętach z Donaldem i Ruizem,Holy nie powinien być pretendentem bo od 10lat w co drugiej walce dostaje bęcki. Ale jak do walki doszło Holemu zwycięstwo należało się jak psu buda
 Autor komentarza: czerwony
Data: 21-12-2008 16:47:36 
bzdura jak nic ten felieton - typowa logika WOJSLAWOTELESA, czyli napisać coś na przekór, byleby mieć inne zdanie niż reszta i nie ważne, ze to co się twierdzi przeczy faktom, itp.
 Autor komentarza: groniu9999
Data: 21-12-2008 16:47:51 
groniu sunderlandowi gdybym mógl to byl skopal mu ryja.to bylo wiadome ze walka i tak by sie zakonczyla zwyciestwem walujewa tak czy holi boksowal zle czy dobrze.rosjanin ma 33 lata holy 46,walka byla w zurichu gdyby dali zwyciestwo holiemu bylo by koniec tak jakby jego kariery a sunderland byl lekko ujmujac splukany.ale jak slysze taki komentarz tego piotra momota to mi sie odrazu chce rzygac.wiadomo kles dbasz o swoja reputacje w pracy w gazecie chociaz niewiem jakiej ,ale nie gadaj ze nie bylo przekretu.Wszyscy co wiedza o co chodzi,tak jak powiedzial pindera , biznes wygral ze sportem,zalosne ale prawdziwe.
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 16:52:19 
wał może walczyć za tydzień bo na pewno się wczoraj nie wyjechał a sauerland poczeka z3 miechy bo mu może albo kasy braknąć na przekupstwa albo mu serce stanie i zejdzie jako największ y oszust 2008
 Autor komentarza: tasma
Data: 21-12-2008 16:53:44 
nawet rusek podczas hymnu nie zdjąl czpki pajac przegrał no ale sedziowie widzieli to inaczej gołota takiego ruska to by w trzy rundy obiechał
 Autor komentarza: kacza
Data: 21-12-2008 16:54:23 
Walujewowi po takiej walce powinni zabrac pasek od spodni ajesli on jest bestia ze wschodu to moj jamnik jest mega zabojca
 Autor komentarza: piomil
Data: 21-12-2008 16:56:18 
Drodzy Panowie,
Dziękuje za wszelkie komentarze, które czytam z dużym zaciekawieniem. Większość obszernych i na szczęście merytorycznych. Niestety nie mogę odnieść się do wszystkiego w jednej wypowiedzi, dlatego jeśli ktoś chce, abym mu bezpośrednio odpowiedział, bardzo proszę o kontakt drogą mailową na piotr.momot@bokser.org. Zachęcam także do powtórnej lektury walki. Dostępna choćby na youtube w paru wersjach językowych :)

pozdrawiam
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 21-12-2008 17:09:55 
Pisałem kiedyś że taki Dempsey pogruchotał by kości Walujewowi w przeciągu 1 rundy.zostałem na tym forum mocno obśmiany. Dempsey był dwa razy szybszy od 46letniego Holego i bil 3 razy mocniej Niko by tylko słyszał jak pękają mu kości i nie wiedziałby co się dzieje. Chciałbym też zobaczyć Walujewa walczącego z kilka lat młodszym toneyem. Niko przez 12 rund nie trafia ani razu wygimnastykowanej łajzy a gruby odwie głowy niższy toney klepie mutanta kiedy chce
 Autor komentarza: czerwony
Data: 21-12-2008 17:12:08 
piomil, a kto chciałby oglądać ten syf raz jeszcze? raz mi wystarczy :)
 Autor komentarza: majster
Data: 21-12-2008 17:13:08 
Użytkownik majster piszący z IP: 79.163.223.227 został zablokowany za wielokrotne łamanie postanowień regulaminu.
 Autor komentarza: andrzejw1970
Data: 21-12-2008 17:23:45 
Panie Piotrze!

Z ciekawością przeczytałem Pana komentarz do walki Wałujew-Holyfield i jestem bardzo zdziwiony tonem Pana komentarza.Gdybym był niegrzeczny napisałbym,że popełnił Pan ten tekst na zamówienie obozu Wałujewa,ale mam nadzieję,że się myle i Pan oglądał wg mnie tą walkę niezbyt uważnie i stąd ten niezbyt trafny komentarz.
 Autor komentarza: pio
Data: 21-12-2008 17:28:46 
Dla mnie artykul do bani. Stronniczy opor. Hyly wygral wiecej rund i trafial wyrazniej!!!!
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 17:31:33 
"NA CHŁODNO - NIE BYŁO PRZEKRĘTU"

Nie wcale!
 Autor komentarza: gazda
Data: 21-12-2008 17:36:56 
" Osobiście punktowałem 116-112 Dla Wałujewa"
Sauerland z pewnoscia by cie przyjal pod swoje skrzydla ;-)
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 17:40:20 
majster-Wesołych świąt!

Za twoje zdrowie się napije browarka!

A odnosząc sie do ciebie to ty jestes poprostu zakompleksionym nieudacznikiem!
A Redakcja kasuje te twoje buraczne wpisy za kompletny brak kultury i chamstwo-zupełnie jakbyś się uchował w lesie lub jakiejś zadupnej wsi!

Na szczęscie te forum jeszcze polega na dyskutowaniu na temat boksu,a nie na "zjechaniu kogoś" jeszcze w prymitywny i dresiarski sposób "signum tęporis"!

Boksem może coś się tam interesujesz,ale jak jako,że nie jest to grono klasy gimnazjalnej 1B,to musisz pisać kulturalnie!
 Autor komentarza: LUBU
Data: 21-12-2008 17:43:44 
Tak kojarzyłem ten styl pisania. Piomil kolego tutaj sie wkręciłeś :) Dużo to wyjaśnia powiem tylko masz specyficzny sposób punktowania. Swoje zdanie na BF przedstawilem wiec nie będe tu powtarzał. Saureland ma ma chamulców. Upodobał sobie Valueva. Trzeba przyznać, że skręcić potrafi i lubi do tego prezycyjnie. Szkoda tylko, ze nawet "dziadków" trzeba było urabiać (Donald,Holy)
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 21-12-2008 17:43:53 
"NA CHŁODNO - NIE BYŁO PRZEKRĘTU"-niestety chłód spowalnia wszystkie procesy zachodzące w organizmie człowieka, w tym też myślenie.Polecam oglądanie walk w temperaturze pokojowej (20-25 c).Oj musiało być bardzo chłodno autorowi felietonu gdy oglądał walkę.
 Autor komentarza: groniu9999
Data: 21-12-2008 17:44:41 
Drogi Piotrze Mamot na boksie to ty niestety sie nie znasz i nikt z taba nie be dzie dyskutowal na zadnym twoim forum czy na twojej jakiejs stronce.Czy ty nie rozumiez ze w boksie pieniadze ta podstawa, czyli biznesik a szczegolnie u sunderlanda ktory tam samo jak i ty nie pojecia o boksie zawodowym, wszystkie walki tego ciolka sa ustawione zrozum to wreszcie.
 Autor komentarza: shiks
Data: 21-12-2008 17:45:15 
piomil mysalem ze wczoraj na forum byles po prostu pijany?
a tu nie rano na nastepny dzien rownierz wg mnie pleciesz od rzeczy..........
niemam slow
niezgadzam sie!!
ale wiem ze ty swego zdania nie zmienisz bo tak to widziales i masz do tego prawo
 Autor komentarza: peter46
Data: 21-12-2008 18:02:46 
116-112 ???? RAZEM Z TYM SĘDZIĄ DAJCIE SOBIE SPOKÓJ Z BOKSEM!! HOLYFIELD TO LEGENDA ON NIE MUSI WALCZYĆ JAKO PRETENDENT!!!!UDOWODNIŁ CAŁEMU ŚWIATU ŻE NAWET EMERYTOWANY MISTRZ JEST LEPSZY OD WIELU ''MISTRZOW WALCZĄCYCH TYLKO W EUROPIE''!!!! WERDYKT BYŁ SKANDALEM I REAKCJA CAŁEJ HALI I SKANDOWANIE HOLYFIELD HOLYFIELD HOLYFIELD PRZEZ KILKA MINUT PO WALCE MÓWI BARDZO DUŻO. FILM DO OBEJRZENIA NA YOUTUBE
 Autor komentarza: puncher48
Data: 21-12-2008 18:08:56 
Też zauważyłem zwycięstwo Walujewa ale w innej dziedzinie, która jakby odbywałą się w cieniu samego pojedynku, chodzi oczywiście o robienie kółek w miejscu w tym elemencie Walujew naturalnie był bezkonkurencyjny, Holyfield też tańczył ale był wszędzie co go niestety dyskwalifikuję, a Nikolaj opanował środeczek ringu i robił odwierty, czyżby ropy naftowej lub innych surowców szukał? natomiast nie mam zamiaru się kompletnie odnosić do feletionu( chociaż Pan Momot z reguły nieźle piszę jak dobrze pamiętam to naskrobał bardzo fajny artykuł odnośnie walki Pacquio vs De La Hoya) bo mnie krew zalewa jak coś takiego czytam, Czy Evander zasłużył lub nie na ten pojedynek to mniejsza oto ale zwycięstwo mu się należało i to bezapelacyjnie, no kuźwa lepszy był jak nic(widać, że mu taniec z gwiazdami posłużył-miejmy nadzieję, iż na Krzysia Włodarczyka równie dobrze wpłynął bo niedługo czeka go walka o Mistrzostwo świata WBC), a Przekrętujew to na sumieniu ma kolejnego po Donaldzie i Ruizie biedaka a tak apropo rosjanina jedyna jego walka która mi przypadła do gustu to starcie z Barretem to było chyba apogeum jego formy, Liachowicza nie liczę bo ten przyjechał sobie posparować i zwycięstwem nie zaprzątał sobie głowy, (Gołota vs Walujew-dobrze, że do tej walki nie doszło, Andrzej już dawno zapomniał co to praca nóg, a więc przyjmowałby te rosyjskie lewe przepychacze na twarz, cóż taka prawda zarówno jednego jak i drugiego czas minął, Nikolaj przekaże wszelkie prawa do tytułu w następnym pojedynku Szagajewowi innej opcji nie widzę)
 Autor komentarza: Jarek031
Data: 21-12-2008 18:09:49 
Panie Piotrku co to są za pierdoły . Szklisz dupę tym zasranym złodziejom . Jak tak światowego boksera jak Holyfield oszukać co to ma być . O tych wszystkich dziadów utrzymywał swoimi walkami przez chyba 28 lat . A oni go teraz tak załatwili .

Walkę wygrał Holyfield . On powinien teraz dać tą sprawę do jakiegoś sądu sportowego ,bo tak nie może być .

Wczorajsza walka udowodniła ,że teraz BOKS już nie istnieje ,w BOKSIE liczy się tylko forsa i nic więcej .

Przekręt roku ,tak to można lekko nazwać .
 Autor komentarza: Jacexus
Data: 21-12-2008 18:13:05 
Tytul artykulu powinien brzmiec :

"Moje podchmielone przemyslenia w krzywym zwierciadle"

artykul do dupy ! sam autor przeszedl sam siebie w wymyslaniu bzdur. fakty ktorymi sie podpiera sa glupie i fajnie by bylo zeby zamiast sie "stawiac" w opisie walki bokiem, ogladnac ja na wprost - moze wtedy wnioski beda bardziej wymierne.
bestia przegrala juz nie pierwsza walke - zarowno Ruiz jak i Holy byli zwyciezcami - szkoda ze tylko moralnymi a nie na kartach sedzioswkich - i tu jest klopot !
idac za ciosem myslowym nastepnym krokiem naszego pismaka powinien byc artykul wychwalajacy doskonalosc i kunszt bokserski Walujewa.
pozdrawiam

 Autor komentarza: payback
Data: 21-12-2008 18:17:17 
'W pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk.'

Autor tego tekstu to albo oszolom albo kompletny DYLETANT! STEVE WONDER OCENIL BY TRAFNIEJ TEN POJEDYNEK!
 Autor komentarza: Jacexus
Data: 21-12-2008 18:21:26 
Panowie !
jestem swiecie przekonany ze autorem tej "kaczki" jest jeden z sedziow punktowych owego pojedynku - jezeli nie to mysle ze ma swietne zadatki poparte chyba rekomendacja kazdego z nas do pracy na wszystkich galach bokserskich w niemczech.
pozdrawiam
 Autor komentarza: payback
Data: 21-12-2008 18:21:51 
P.Momot, wnioskujac ze zdjecia ma z 18 lat. wiec nie dziwie sie ze pisze takie PIERDOLY. do boksu trzeba dorosnac, TO NIE JEST DLA DZIECI BAJKA!
 Autor komentarza: Delo
Data: 21-12-2008 18:21:56 
Większych bzdur już dawno nie czytałem. Czyli mamy przemilczeć wałek, bo dzięki temu boks nie ucierpi? Paranoja.
 Autor komentarza: Hicior
Data: 21-12-2008 18:32:35 
Dla mnie to tak jakby redaktor coś pił albo łykał przed walką,ale skoro to piomil pisał to wszystko jasne...
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 18:32:54 
Moim zdaniem nie możemy przemilczeć!
Evander powinien nagłaśniać tę sprawę ile się tylko da!Tak by żaden dobry bokser nie dał się w chuja zrobić tym Niemieckim dziadom!
Nie zgodze się z tobą payback znam kilku chłopaczków co mają 15-16 lat i dużo lepiej oceniliby przebieg tej walki niż ten Piotruś!

Boks ucierpi jak WBA nic z tym nie zrobi bo jak ja sobie punktowałem to 10-2 w rundach dla Hollego!
Boks ucierpiał przez to,że własciwie wszędzie poza USA i Wyspami Brytyjskimi to przyjezdnych się oszukuje!
Moim zdaniem ten werdykt to czas na zmiany i wprowadzanie jakiś kuratorów/kontrolerów,bo tak Sunderland zamiecie prawde pod dywan twierdząc,że walka była remisowa i za 10 lat nastąpi przedawnienie i winy odpuszczone!
Tymbardziej,że to nie pierwszy przypadek gdzie w Niemczech wygrywa gorszy!
 Autor komentarza: Dworo87
Data: 21-12-2008 18:33:48 
Przez chwile czytając to miałem wrażenie, że oglądalismy dwie różne walki... Okularów nie ubrałeś czy co? Usuńcie ten felieton, tyle bzdur w jednym artykule
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 18:33:56 
a szok to Hollyfield przeżył po uslyszeniu werdyktu punktowego!
 Autor komentarza: Jarek031
Data: 21-12-2008 18:47:05 
Pieprz*** ,żeby tak oszukiwać !!!
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 21-12-2008 19:08:56 
Powiem na koniec wam coś smiesznego:
Oglądałem tą walkę z rodzinką i nawet moja mama co przed walką mówiła w stylu:
"Ten murzynek narobił sobie dzieci i teraz walczy na Emeryture"
"Ta walka potrwa 5 rund i Valujew go przygniecie ciałem"
"Valujew to silny chłop,gdzie ten murzyn do niego wchodzi?"

To nawet Ona zauwazyła,że ten murzynek Hollyfield obija dryblasa i
że Valujew jest gorszy!!Zresztą mina Sunderlanda po 10 rundach mówiła wszystko!

Wstyd,że redaktor z bokser.org popiera te Niemieckie machlojki!
Mężczyzna,Polak,Warszawiak i kochać się w Niemieckim szambie i pisząc takie głupoty,że nawet pierwszy lepszy pijak spod sklepu napisałby lepszy felieton!Przynajmniej bardziej prawdziwy!
 Autor komentarza: salces
Data: 21-12-2008 19:14:13 
Godsofwar1988-ale ty masz czasami poje..ane posty,hehe stary za dużo kawy chyba pijesz:) ps.ten ostatni post nie był śmieszny..
 Autor komentarza: Number91
Data: 21-12-2008 19:15:31 
"bestia ze wschodu" o swojej przyszłości i ewentualnym rewanżu:
"Nie jestem zainteresowany rewanżem. Teraz moim celem jest zostanie niekwestionowanym mistrzem świata."
... ZAL
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 21-12-2008 19:28:51 
Mutant chce zostać niekwestiowanym mistrzem świata a nie daje sobie rady
z emerytami jak Holy czy Donald.Chyba go do reszty poj... Jak na razie jest niekwestionowaym mistrzem przekrętów. było ich co najmniej 5. Mam
nadzieje że szybko wyjdzie do Kliczki i skończy się ta farsa. Ale myślę
że dalej będzie próbował np z Liakowiczem2 czy np 47letnim Mercerem.Dziś w noc HW osiągnęło DNO absolutne. Na pocieszenie gorzej chyba być nie może
 Autor komentarza: ejostil
Data: 21-12-2008 19:28:56 
Owszem, w drugiej częsci walki Wałujew zaczął więcej wyprowadzać ciosów, ale tylko niektóre z nich tak naprawdę trafiały w Holego. Ja jednak osobiście wyzej cenie trafienie 2, 3 sierpowych na runde niz trafianie przeciwnika 10 prostymi w garde;] tyle w tym temacie;]
 Autor komentarza: corpsegrinder
Data: 21-12-2008 19:39:27 
sędziowie powinni być jakoś rewidowani w przypadku kontrowersyjnych werdyktów.przecież nie od dziś są głosy na temat przekrętów a żadna organizacja nic z tym nie robi więc tacy "promotorzy" jak sauerland czują się bezkarni i będą robić takie rzeczy nadal.
 Autor komentarza: Daroo
Data: 21-12-2008 19:54:50 
Częściowo zgadzam się z Autorem - co do sposobu i jakości komentowania przez p. Kuleja i p. Kostyry z tym że p. Kostyra to od czasu do czasu palnie coś śmiesznego to wiara nie zaśnie przy tak emocjonującym pojedynku. Osobiście preferuje mniej stronnicze komentarze przy najmniej jeżeli w walce nie bierze udział żaden rodak. Bardzo ciekawym dodatkiem było by również punktowanie przez komentatorów w trakcie pojedynku. To tak na marginesie.

Co do samego pojedynku to zawsze punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia kamery nie są w stanie pokazać tyle co widzą sędziowie i dlatego jest ich trzech. Jeżeli jednak chodzi o punktowanie to w prawdzie wyraz twarzy Sauerlanda mógł być wynikiem bólu prostaty ale był jednak na tyle wymowny i skrzywiony co werdykt.

Z pewnością takie pojedynki nie namnożą fanów Boksu i może nad tym warto się zastanowić tym bardziej że WBA nie jako pierwsza federacja dopuszcza do kreowania papierowego mistrza a następstwem były, są i będą konsekwencje w walkach na tym poziomie z takimi wynikami.

APEL
Rest in Peace Valujew !!!
Time to go for retirement !!!
Zajec nu pagadi !!!
 Autor komentarza: canavaro1234
Data: 21-12-2008 20:04:37 
StonkaKartoflana no bez przesady ale 2 bły na bank z Donaldem i Holyfieldem z Ruizem słusznie wygrał 2 walki.
 Autor komentarza: peter46
Data: 21-12-2008 20:11:48 
przeciez w czasie transmisji uchwycili jak 2 gosci od sauerland event biegało do sędziów i przy ringu. mrugnięcie oka i biegusiem do ringu. transmisja na polsta sport ot uchwyciła!!!!!dlaczego nikt o tym nie mówi???????????????
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-12-2008 20:16:32 
puncher48 - dobre :))
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-12-2008 20:19:13 
a co do artykułu ,to nie wiedziałem że Sauerland został sponsorem boxer.org , bo normalnie nikt by takich bzdur nie napisał
 Autor komentarza: heinz
Data: 21-12-2008 20:21:48 
Peter46 też zauważyłem około 6-7 rundy, takie porozumiewawcze mrugnięcia w drugim rzędzie i jeden z krawciatych panów pognał w kierunku ringu. Teoria zbyt spiskowa , żeby poważnie o tym mówić, niemniej jednak cos takiego miało miejsce. Jeśli było cokolwiek dogadane, to grubo przed walką.
 Autor komentarza: mik36
Data: 21-12-2008 20:25:13 
a panu Momotowi proponuję, aby został przy komentowaniu tenisa,może na tym się zna
 Autor komentarza: FedorEmelianenko
Data: 21-12-2008 20:31:22 
a ja uważam, że przez takie pojedynki jak ten wczorajszy i ten z przed tygodnia (Kliczko-Rahman)ludzie pójdą w stronę MMA- bo tam są prawdziwe emocje i takie przekrety (jeśli tam w ogóle są to znikome) nie mają racji bytu i gale UFC w tym momencie będą nabierać rozmachu, a boks z dnia na dzień padnie na łeb na szyję
 Autor komentarza: salces
Data: 21-12-2008 20:52:26 
FedorEmelianenko-wiec sie bujaj na forum UFC
 Autor komentarza: FedorEmelianenko
Data: 21-12-2008 21:10:23 
oczywiście nie chciałbym takiego obrazu, bo choćby dla takich jak Adamek, Calzaghe, Manny czy inni warto boks oglądać, jednak sam widzisz co się dzieje w HW
 Autor komentarza: salces
Data: 21-12-2008 21:20:38 
dla takich jak Adamek, Calzaghe, Manny-czy warto ogladać boks???? FedorEmelianenko-to sa mistrzowie BOKSU,dla boksu wszystko....
 Autor komentarza: FedorEmelianenko
Data: 21-12-2008 21:22:52 
ale nie dla takich jak Valujew czy Rahman...
 Autor komentarza: cham
Data: 21-12-2008 21:28:21 
Autor tekstu oglądał chyba inny pojedynek. Jak można pisać, że Holyfield przegrał pierwszą rundę a od 5 Wałujew skapnął się w taktyce Holego? Pierwsza runda była albo remisowa albo dla Holyfield. A rundy od 2 do 7 wygrał Evander i nawet ślepy musiał to widzieć...

Szczerze mówiąc dziwię się, że ktoś dopuszcza do publikacji tak nieobiektywne teksty jak te. Panie Momot na przyszłość proszę lepiej patrzeć albo założyć mocniejsze okulary ;)
 Autor komentarza: arturek78
Data: 21-12-2008 21:31:37 
ja niewiem ale autor tego tekstu albo niema pojecia o boksie albo niewiem,ja niejestem zadnym fanem holyfielda ale on niezaikasowal do siodmej rundy nawet jednego ciosu, takze prosze autora tego tekstu o obejrzenie jeszcze raz walki i pozdrawiam
 Autor komentarza: LukaBrasi
Data: 21-12-2008 21:32:29 
no ja też nie wierze w to co przeczytalem, ale autor rzeczywiście musiał oglądać co innego... a początkej jest strasznie irytujący,
"W pierwszej rundzie Amerykanin przeżył szok, kiedy okazało się, że Rosjanin nie ustępuje mu szybkością rąk"
I dodam do tego jeszcze "aktywnego walujewa"
Odkąd zaglądam na bokser.org, jest to pierwszy artykuł z którym nie zgadzam sie w 100%, chyba jednak nie znam sie na tej dyscyplinie, skoro walujev naprawde wygrał wczorajsza walkę...
 Autor komentarza: Puncher
Data: 21-12-2008 21:40:25 
Ja się dziwię ze ten felieton przeszedł przez sito cenzorskie tego portalu. Czyżby w niedzielę głowny cenzor bokser.org nie pracował??? nie moze tak być, trzeba pilnowac porządku i prawidlowego myslenia, domagamy sie by głowny cenzori inkwizytor redaktor Furman wylapywał tego typu nieprzyzwoite teksty i blokow ich publikację w celu ochrony przed powszechnym zgorszeniem dyskutujacyh tu prawiczków i kastratów
 Autor komentarza: Misko1974
Data: 21-12-2008 21:45:09 
Panowie ten werdykt sędziowski to skandal.A ten artykuł jeszcze większy!!
 Autor komentarza: Maras
Data: 21-12-2008 22:12:49 
Jak zwykle u szwabów wielki wał,a na temat tych popierdół pana Momota nawet mi się nie chce gadac.Kto oglądał walkę , ten wie że wygrał Holly!
 Autor komentarza: Danny
Data: 21-12-2008 23:01:29 
Walka bez emocji wywołała tyle emocji,dlatego kocham boks:)
 Autor komentarza: OpponentEX
Data: 21-12-2008 23:25:32 
Nie wiem jak reszta, ale mnie strasznie wkur... gadanie, że mistrza trzeba pobić! To znaczy,że jak ktoś zdobędzie pas, to może przeboksować kolejne walki,tak żeby nie dać zrobić sobie krzywdy i zawsze pozostanie mistrzem?!? Głupie gadanie, mistrz powinien wygrywać zdecydowanie, aby za każdym razem potwierdzić swoją klasę. Obejrzałem tą walkę na chłodno i smiało mogę stwierdzić, że ten wynik był niesprawiedliwy. Holy był lepszy, ale nie można też mówić tutaj o jakimś wielkim skandalu. Zwykłe sędziowanie na korzyść Valueva. Bardzo żal mi Holyfielda.
 Autor komentarza: ejostil
Data: 21-12-2008 23:34:33 
oglądał ktoś może jeszcze raz na chłodno tę walkę? Jeśli tak to niech podzieli sie wrazeniami;]
 Autor komentarza: webek
Data: 21-12-2008 23:34:51 
Ten felieton samym tytułem zniechęca mnie do czytania. Walkę widziałem więc nie dam sobie wcisnąć kitu.
Wszystkich choć trochę znających angielski polecam artykuł o walce tutaj; http://sportsillustrated.cnn.com/2008/writers/chris_mannix/12/20/holyfield.valuev/index.html?eref=T1

Troszkę jestem zawiedziony artykułami/felietonami o walce Wałujew-Holyfield na stronie bokser.org. Treść komentarzy istotnie odbiega od opinii autorów artykułów, pytanie czy większość czytelników nie zna się na boksie czy też redaktorzy za bardzo (nieco na siłę) usprawiedliwiają werdykt sędziów i obecną sytuację w boksie zawodowym.

Furmi krótko i chłodno podsumował walkę "doświadczony Holyfield "obtańcowywał" go i doskakiwał dwa-trzy razy na rundę z kilkoma ciosami, dzięki czemu większość z tych starć należało się jemu. Od rundy ósmej Valuev już agresywniej ruszył na pretendenta, ale doświadczony Evander nie dał sobie zrobić większej krzywdy. Po ostatnim gongu nikt nie mógł być pewien zwycięstwa. Szkoda, bo takie uhonorowanie wielkiej kariery Holyfieldowi się należało... "

Nie zgadzam się tylko z jednym zdaniem; "Po ostatnim gongu nikt nie mógł być pewien zwycięstwa". Swoją drogą podziwiam Furmiego za spokojny pogląd sytuacji, mi 24h po walce ciągle się krew w żyłach gotuje :) Bo każdy kto ma oczy i odrobinę obiektywizmu nie mógł przyznać zwycięstwa "mistrzowi" z Rosji.
 Autor komentarza: draak
Data: 21-12-2008 23:50:43 
Furmi, zdjąłeś Gwalhura za znacznie mniej nieprzyzwoity tekst. Ja oczywiście nie domagam się by zdejmować Piotrka ale. Ale faktycznie pomijając to czy murzyn powinien dostąpić zaszczytu walki mistrzowskiej, ten werdykt sędziów to klasyczny przykład "wałka" przez gigantyczne "W". Jest to tak ewidentne i wyraziste, że nawet przez okulary (które sam czasami noszę ze względu na komputer) Piotr powinien to zauważyć. Piotrek ja rozumiem że święta za 3 dni ale euforia z tym związana nie powinna i nie może przesłaniać Ci logicznego myślenia i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Proponuje Ci obejrzeć walkę jeszcze raz tylko tym razem naprawdę na chłodno. Rosjanin wygrał jakieś 2 rundy a przy dobrych chęciach 4. Tak jak mówili moi poprzednicy spójrz sobie na twarz promotora Vałujewa, ona mówi wszystko: czy kasa jaka dostali nie była za mała? Jeśli nie chcesz mieć życia tutaj jak Gwalhur czy niegdyś Duncan obiecaj poprawę a najlepiej odwołaj to co napisałeś, bo to w 95% stek bzdur.
Ja mam jeszcze tylko jedne pytanie: ile wynosi przeciętnie łapówka w walce mistrzowskiej sankcjonowanej przez takie poważane wydawałoby się federacje?
 Autor komentarza: tomalyo
Data: 22-12-2008 00:07:56 
Do tej pory myslalem ze to najlepsza strona o boksie (sam tez troche boksuje) wstydze sie za Pana Panie Piotrze! Ten artykul to jakis amatorski belkot! Ludzie dobrze wiedza co widzieli! Moze lepiej zajol by sie Pan ocenianiem jakis burd pijackich pod remiza ? Chociaz tam to w morde mozna dostac, ale mysle ze dalby Pan rade;) artykul powinien sie nazywac "OSZFABILI HOLFIELDA" pozdrawiam fanow boksu! WESOLYCH SWIAT!
 Autor komentarza: kelIf
Data: 22-12-2008 00:10:19 
draak - przecież oni dostają wynagrodzenie zwykle bezpośrednio od promotora, więc o kwocie się nie dowiesz :D
 Autor komentarza: ejostil
Data: 22-12-2008 00:16:01 
Walka po bliższym przenalizowaniu bliska remisu, biorąc pod uwagę gospodarskie sędziowanie werdykt nie budzący wielkich zastrzeżeń
 Autor komentarza: tomalyo
Data: 22-12-2008 01:25:54 
Nie, wcale... :P
 Autor komentarza: otke
Data: 22-12-2008 08:46:59 
Czy na tej stronce już każdy może pisać felietony? Holy pokazał kawał dobrego boksu i świetne przygotowanie. Tańczył przez 12 rd, doskakiwał i zadawał mocne sierpy, dobrze balansował, robił wszystko dokładnie tak jak trzeba.
Co do autora tekstu, nie można kogoś takiego brać na powarznie. Holy nie pokonał nikogo przyzwoitego od 6 lat? A Oquendo? Wspominany i pokrzywdzony Mehan jest moim zdaniem o klasę gorszy od Fresa. A jak ktoś ma wątpliwości to prosze obejrzeć jego walki z Williamsem lub Rahmanem.
Szanowna redakcjo, nie obniżajcie poziomu strony tymi bzdetami, na całym świecie wszyscy krzyczą o skandalu a tu jakiś człowiek pisze o wygranej Walujewa...
No chyba że ten artykuł to forma żartu.
 Autor komentarza: Jarek031
Data: 22-12-2008 08:52:42 
NA miejscu gościa co napisał ten artykuł to ja bym się bał o swoją dupę ,żeby jej nie skopali ,bo za te pierdoły powinni z niej sitko zrobić . A sędziowie do odstrzały . Trzeba raz na zawsze zrobić z tym porządek !!!
 Autor komentarza: fox
Data: 22-12-2008 09:32:22 
Panowie czy ten artykuł to prowokacja ? Nie rozumiem kogo autor chce przekonać do swoich kiepskich teorii, bo przecież jak było widzieliśmy. Zresztą co chce udowodnić, że Pindera, Borek, Saleta i wielu z nas forumowiczów, kompletnie nie znamy się na boksie ? A może chce zaistnieć kontrowersyjnymi artykułami tak jak Kostyra swoimi beznadziejnymi metaforami ? Jeśli chciał wywołać efekt kija wsadzonego w mrowisko, to się udało, ale to niepotrzebne działania,gdyż i bez tego jest po tej walce wiele emocji. Tak więc drogi panie gratuluję odwagi w wyrażaniu swoich opinii, ale bez wątpienia wygrał Holy.
 Autor komentarza: Godsofwar1988
Data: 22-12-2008 09:54:17 
Momot chyba czeka cię od redakcji łomot za ten felieton!


Jak rzeczywiście sędziowie potrafią ogłosić wielką krowe zwycięscą w walce w której nie trafił ani razu w Hollyfielda!
A ten Momot wciska farmazony,że był Valujew lepszy i typował jego zwycięscą!

On nawet nie ma siły podnieść własnej ręki,a kroków bokserskich to wogole nie robił bo po co??

Nie zgodze się,że walka była nudna,bo mi się bardzo podobała!

każdy myślący bokser będzie w taki sposób walczył by trafić i nie dać się trafić,bo te 140kg chłopsko to silne jest jak mamut i jednym cepem może skończyć każdego!
 Autor komentarza: binki
Data: 22-12-2008 13:28:45 
BARDZO DOBRE PODSUMOWANIE TEJ WALKI przez PIOTRA MOMOT,
pamietajcie to NAJWAZNIEJSZE ze ZADEN Z ZAWODNIKOW (holyfield lub valuev) NIE BYL GODZIEN WYGRAC MISTRZA SWIATA CIEZKIEJ WAGI!!!!!!
a jezeli VALUEV juz zostal tym mistrzem, to nie dobrze sie dzieje w boksie a tym bardziej wadze ciezkiej. ja osobiscie, jako fan boksu, mam nadzieje ze juz nie dlugo dowiemy sie kto jest NAJLEPSZYM i PRAWDZIWYM MISTRZEM SWIATA WAGI CIEZKIEJ-dalej czekam na to zdarzenie!
 Autor komentarza: Hicior
Data: 22-12-2008 14:38:38 
To głosujemy kto jest za tym aby wywalić ten głupi artykuł ze strony?
 Autor komentarza: otke
Data: 22-12-2008 18:17:08 
Ja bym raczej ostrzehał redakcję przed wystawianiem takich śmieci publicznie, bo niedługo nie tylko pojedyńczy artykuł bedzie głupi, ale jak będzie tego więcej to pewnego smutnego dnia ludzie mogą stwierdzić że ta strona zrobiła się głupia.
PS.Jaki sens ma cenzurowanie wypowiedzi jęzeli nie cenzuruje się felietonów, w końcu zostały w nim obrazone osoby publiczne a do tego jest stekiem bzdur. Myslałem że czsy redaktorów-świętych krów mamy już za sobą.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.