MACIEJ ZEGAN O WALCE TOMASZA ADAMKA

Jarosław Drozd, Informacja własna

2008-12-12

Maciek Zegan i Tomek Adamek znają sie od wielu lat. Najpierw wspólnie występowali w amatorskiej reprezentacji Polski, której byli filarami, by następnie pod koniec lat 90-tych XX w. wspólnie w Anglii - pod okiem Andrzeja Gmitruka - rozpocząć zawodowe kariery (Maciek jesienią 1998 r. a Tomek wiosną 1999 r.). Sympatycznego wrocławianina poprosiliśmy o kilka słów komentarza po walce Adamek-Cunningham

"Walka którą stoczyli trzymała w napięciu do samego końca. Wydaje mi się - i nie tylko mi - że gdyby nie było tych 3 liczeń, to ciężko by było Tomkowi wygrać ten pojedynek. Ale wygrał i chwała mu za to, bo zrobił to po naprawdę pięknej walkce i pokazał, że ma charakter do tego sportu. To prawdziwy Góral! Był parę razy "podłączony" i uratowało go tylko to, że Cunningham nie ma nokautującego ciosu. Jeśli chodzi o walkę, moim zdaniem Tomek za mało używał przedniej ręki, co by mu dużo pomogło w jego stylu boksowania, bo jest zawodnikiem wszechstroniej bijącym ciosy. MOJE WIELKIE GRATULACJE DLA "GÓRALA" TOMKA!

Sędziowanie? Jeden sędzia, ten pierwszy, to chyba spał albo zapatrzył się w jakąś piękną istotę, nie oglądając walki. Pozostali wydali normalne, sprawiedliwe dla obu zawodników werdykty."