ME W BOKSIE: CZY LECI Z NAMI PSYCHOLOG?

Jarosław Drozd, Informacja własna

2008-11-11

Fatalnego obrazu polskiego boksu amatorskiego ciąg dalszy. Zamiast spodziewanych awansów do strefy medalowej, dwaj nasi pięściarze, Łukasz Maszczyk (48 kg) i Mateusz Mazik (54 kg) przegrali swoje walki ćwierćfinałowe. Maszczyk uległ Hiszpanowi Jose de la Nieve Linaresowi (3:7), a Mazik okazał się gorszy od Walijczyka Andrew Selby (5:6).

Zwycięzcy reprezentantów Polski - jak dotąd - nie zaliczali się nawet do grona europejskich średniaków, co jest dla nas tym bardziej bolesne. I tego fatalnego wrażenia nie zmienią nawet protesty trenera kadry, Ludwika Buczyńskiego, w sprawie "gospodarskiego" sędziowania pojedynku młodego Mazika z Walijczykiem.

Zastanawiający jest regres formy Maszczyka. Łukasz w krótkim czasie przegrał dwa decydujące o medalach pojedynki. Dwa pojedynki z europejskimi rywalami, którzy absolutnie byli w jego zasięgu. Czy leci z nami ...psycholog?