MERCHANT, LARRY

Łukasz Dynowski, Informacja własna

2008-10-09

Jego głos i twarz kojarzy zapewne każdy fan boksu na świecie. Jego przedmeczowe analizy i pomeczowe wywiady z zawodnikami stały się nieodłącznym elementem transmisji największych pięściarskich wydarzeń w HBO, jednej z najpotężniejszych stacji telewizyjnych na Ziemi. Larry Merchant, bo o nim mowa, w ciągu kilkudziesięciu lat zapracował na status jednej z najlepiej rozpoznawalnych twarzy boksu. O tym jak wyglądały początki jego kariery, jak piął się po szczeblach sławy, przeczytasz, drogi Czytelniku, w poniższym tekście.

Merchant urodził się 11. lutego 1931 roku na Brooklynie w Nowym Jorku. Jego matka była sekretarką prawną, ojciec zaś zajmował się prowadzeniem pralni. Z kolei sam Larry w młodości interesował się astronomią oraz operą. Grał także z powodzeniem w szkolnej drużynie futbolowej (Lafayette High School), a w ostatnim swoim meczu w szkole średniej zaliczył przyłożenie po 62-jardowym rajdzie.

Wkrótce Merchant przeprowadził się do Oklahomy, gdzie zdecydował się kontynuować edukację na University of Oklahoma. Cały czas dbał też o rozwój fizyczny, lecz jego futbolowa kariera została przerwana po tym jak doznał kontuzji ramienia. Wówczas młody student zdecydował się skupić na dziennikarstwie, które zresztą interesowało go już wcześniej.

"Kiedy byłem dzieckiem, moimi bohaterami byli dziennikarze sportowi - Dan Parker, W.C. Heinz, Red Smith, Jimmy Cannon, Jack McKinney, A.J. Liebling"
- wspomina Larry po latach.

W Oklahomie szybko został redaktorem naczelnym The Oklahoma Daily, jednej z najlepszych gazet studenckich w Stanach Zjednoczonych. Jednak po pewnym czasie został zdjęty z tego stanowiska, ponieważ niektórym nie spodobała się pewna seria artykułów jego autorstwa.

Po zdobyciu dziennikarskiego wykształcenia Merchant wrócił na Brooklyn, gdzie został jednym z trenerów szkolnej drużyny futbolowej Lafayette, do której w przeszłości uczęszczał, a której ówczesnym kapitanem był jego brat. Po tym okresie przyszedł czas na obywatelskie obowiązki - 2-letnią służbę wojskową, która zakończyła się w 1953 roku i po której znany dziś komentator objął posadę redaktora naczelnego działu sportowego w gazecie Wellmington News (Wellmington, Północna Karolina). Jednak i tym razem nie zagrzał w redakcji długo miejsca, gdyż, jak wspomina, redaktor naczelny WN powiedział mu kiedyś, że "Zdjęcia Murzyna w gazecie możesz umieścić tylko wtedy, kiedy Jackie Robinson [słynny amerykański baseballista, pierwszy Afro-Amerykanin w lidze MLB - przyp.aut.] zaliczy pięć home runów".

Niedługo potem znalazł zatrudnienie w Philadelphia Daily News, gdzie po pewnym czasie został szefem działu sportowego. Po latach Merchant stwierdził, że w Filadelfii wykonał prawdopodobnie najlepszą robotę w życiu. Zatrudniał znakomitych pisarzy, sam pisał w swojej kolumnie pięć razy w tygodniu. Poszerzył tam również swoją wiedzę na temat boksu (utrzymywał listowny kontakt z Archie Moore'em, którego wypociny pomogły mu lepiej poznać ten sport).

Merchant zrzekł się ciepłej posady w Philadelphia News, aby skoncentrować się na swojej kolumnie, a także na prowadzeniu porannego programu w radio. W końcu w 1965 roku przeniósł się do Nowego Jorku, gdzie zastąpił odchodzącego na emeryturę Leonarda Shectera, pracującego w New York Post. Larry spędził w popularnej gazecie 10 lat, w czasie których, między innymi, napisał trzy książki i zadebiutował w telewizji w Bostonie w roli komentatora. Z Posta odszedł w roku 1975, mając w planach napisanie książki o Muhammadzie Ali oraz o futbolu w Oklahomie. Ale wszystkie plany bardzo szybko się zmieniły, gdy odebrał telefony od znanych stacji telewizyjnych CBS i NBC. Otrzymał propozycję bycia reporterem i komentatorem w jednym z programów NBC. Dwa lata później został producentem niedzielnego (popołudniowego) studia NFL.

Kolejnym przystankiem w karierze Merchanta była słoneczna Kalifornia, do której wyjechał za swą ówczesną narzeczoną, która była aktorką. Na zachodnim wybrzeżu USA Larry przez rok pisał dla Los Angeles Herald-Examiner, głównej gazety codziennej Miasta Aniołów tamtych czasów. Wkrótce, w 1978 roku, wraz z rozwojem telewizji kablowej, zaczęły się częste (2-3 razy w miesiącu) podróże do Nowego Jorku, gdzie prowadził program o nazwie Sports Probe. Jeszcze w tym samym roku Merchant otrzymał telefon od Rossa Greenberga, prezesa HBO Sports, który zaproponował mu komentowanie walk bokserskich dla wyżej wspomnianej stacji. Ten przystał na ofertę i 12. października 1978 roku nastąpił jego debiut w HBO. Pierwszą walką okraszoną jego komentarzem było starcie Jamesa Scotta z Eddie'em Gregory w więzieniu stanowym Rahway, gdzie nieco wcześniej swą karę odsiadywał między innymi Dwight Muhammad Qawi, który po opuszczeniu więzienia zdobył mistrzostwo świata w kategorii półciężkiej oraz cruiser. Od tamtego czasu Merchant nieprzerwanie pracuje w HBO.

Patrząc na niego dzisiaj trudno o skojarzenia inne niż 'sympatyczny, spokojny staruszek', lecz od lat znany jest z kontrowersyjnych opinii, które zdołały już przysporzyć mu niemiłych incydentów w przeszłości. Jednym z nich było małe napięcie w 1990 roku na linii Merchant - Don King & Mike Tyson. Wówczas, po sensacyjnej porażce "Żelaznego" z Jamesem "Busterem" Douglasem, słynny promotor wnosił protest, licząc na unieważnienie werdyktu (chodziło o długie liczenie sędziego, gdy na deskach znalazł się Douglas), a Larry, który uważał, że w interesie HBO nie leży promowanie Tysona zadawał wiele kłopotliwych pytań. Nie spodobało się to zarówno pięściarzowi, jak i Kingowi, dlatego też w czasie negocjacji nad nową umową zażądali zdjęcia nie leżącego im komentatora z transmisji walk Mike'a. I kiedy wydawało się, że po 16 miesiącach rozmów wart 100 milionów dolarów kontrakt byłego mistrza świata w wadze ciężkiej na 10 kolejnych walk zostanie podpisany, wszystko legło w gruzach w ciągu 30 minut. Podczas rozmowy telefonicznej Setha Abrahama (osoba odpowiedzialna za negocjacje z Tysonem i Kingiem) z bokserem okazało się, że on i jego promotor przeoczyli jedną z istotniejszych kwes w kontrakcie - mianowicie, nie było w nim mowy o tym, że Larry Merchant nie będzie komentował starć Tysona. To rozzłościło tego ostatniego i wszystkie wcześniejsze ustalenia, nad którymi tak długo pracowano prysły w ciągu tej jednej rozmowy.

Innym znanym wydarzeniem z przeszłości Larry'ego był jego komentarz w czasie transmisji meczu pomiędzy Oscarem De La Hoyą a Pernellem Whitakerem, którego stawką było należące do tego drugiego mistrzostwo świata organizacji WBC w kategorii półśredniej. Oto jak wspomina tamtą noc popularny komentator:

"W 1997 roku Oscar De La Hoya rywalizował z Pernellem Whitakerem o tytuł w wadze półśredniej i wszystko kręciło się wokół Oscara. To oczywiście zrozumiałe, odkąd był on tak wielką atrakcją. Ale wtedy dowiedziałem się, że w ringu, specjalnie dla niego, wystąpi zespół miariachi, z kolei żadnych atrakcji nie przewidziano dla Pernella. Pomyślałem, że to niesprawiedliwe w stosunku do niego i powiedziałem wówczas 'Muzyka mariachi jest cudowna, ale w tej oprawie jest do bani'. [...] Po tamtym wydarzeniu rozmawiałem z Sethem Abrahamem i Rossem Greenbergiem i publicznie przeprosiłem za swoje słowa."

Jak więc widzimy, Larry Merchant nie pasuje do wizerunku 'spokojnego staruszka'. Jego komentarze często są kontrowersyjne, nie zawsze podobają się bokserom i ich otoczeniu, ale nigdy nie bał się on mówić tego, co myśli, nie ulegał presji. Jak sam mówi, "Moim zadaniem nie jest bycie cheerleaderką. Sceptycznie podchodzę do reklamy i fałszywych relacji. Nie unikam mówienia o korupcji w boksie. Jeżeli zawodnik słabo się prezentuje, mówię o tym widzom.". To właśnie czyni go wyjątkowym. To i olbrzymia znajomość tematu. Seth Abraham powiedział kiedyś - "Znam kilku ludzi, którzy wiedzą o boksie tyle ile Larry, ale trudno byłoby mi wymienić kogoś kto wie więcej.".

Dziś Larry Merchant zbliża się do swoich 79 urodzin. Mimo zaawansowanego wieku wciąż dobrze się trzyma i wygląda na to, że dopóki będzie miał siły, dopóty będziemy go oglądać na antenie HBO, bo jak sam mówi, boks wciąż go pociąga.

"Jestem nieco zaskoczony tym, że wciąż uwielbiam to robić. Nie jestem jednak jeszcze bliski wypalenia się. Boks wciąż mnie fascynuje i podnieca.".


---
* W październiku 2002 roku podczas gali w Los Angeles Larry Merchant został włączony do World Boxing Hall of Fame.
* W roku 1985 Boxing Writers Association of America przyznało Merchantowi nagrodę imienia Sama Tauba, legendarnego komentatora radiowego.

 

Źródło:
"Larry Merchant", aut. Thomas Hauser, secondsout.com