Wasyl Łomaczenko (18-3, 12 KO) odszedł jako być może najwybitniejszy bokser olimpijski w historii (rekord 396-1), a i w boksie zawodowym został czterokrotnym mistrzem świata trzech kategorii.
Półtora roku temu genialny Ukrainiec odzyskał tytuł mistrza świata wagi lekkiej, potem długo się wahał z ostateczną decyzją, aż w końcu zawiesił rękawice na kołku. Skąd taka, a nie inna decyzja?
- Moim celem było zostanie niekwestionowanym i bezdyskusyjnym mistrzem świata wagi lekkiej. Po walce z Haneyem zrozumiałem, że zabraknie mi czasu i nie mam już na to szans. Straciłem motywację i tak naprawdę wewnątrz mnie poczułem, że moja przygoda z boksem dobiegła końca - przyznał Łomaczenko.