INOUE POKONAŁ NASUKAWĘ I SIĘGNĄŁ PO PAS WBC

Redakcja, Informacja własna

2025-11-24

Za nami gala w Tokio, gdzie jak zwykle dostaliśmy dobre walki niższych kategorii. W daniu głównym wyłoniono nowego mistrza świata wagi koguciej, bo pas WBC był wakujący.

Naprzeciw siebie stanęli Takuma Inoue (21-2, 5 KO), były champion w tym samym limicie, oraz wschodząca gwiazda japońskiego boksu Tenshin Nasukawa (7-1, 2 KO). Początek zdecydowanie dla tego drugiego. W pierwszej rundzie trafił mocnym lewym sierpowym, a w drugiej świetną kombinacją lewy podbródkowy-prawy sierp. Z czasem jednak wszystko zaczęło się wyrównywać, a na półmetku przechylać się w stronę młodszego brata "Potwora". W szóstym i siódmym starciu niższy Inoue zaczął przedzierać się do półdystansu, a w nim krótkimi hakami i sierpami dziurawił defensywę oponenta. W jedenastej rundzie trafił z bliska kilka razy prawym podbródkiem i przed ostatnią odsłoną Nasukawa wiedział, że raczej potrzebuje nokautu. Ten się nie przydarzył, więc zwycięzcę wskazali sędziowie. A ci jednomyślnie - w stosunku 117:111 i dwukrotnie 116:112, wskazali na Inoue.

Wcześniej Ra'eese Aleem (23-1, 12 KO) nabył status obowiązkowego pretendenta do pasa IBF wagi piórkowej. Początkowo miał trochę za dużo respektu dla ciosów i reputacji Mikito Nakano (14-1, 13 KO), lecz po kilku minutach złapał swój rytm i pewnie punktował niepokonanego dotąd oponenta. W dziesiątej rundzie prawym krosem posłał go nawet na deski i wygrał na kartach sędziów 115:112, 116:111 i 118:109.