Agit Kabayel (26-0, 18 KO) uważa, że może być tym, który przerwie dominację Aleksandra Usyka (24-0, 15 KO) w królewskiej kategorii.
- Nigdy nie przegrałem, a przecież mierzyłem się z czołowymi zawodnikami wagi ciężkiej i dotąd wszystkich pokonałem. Styl robi walkę, a Usyk znienawidziłby mój sposób boksowania i ciosy na korpus. Dam mu walkę inną niż całą reszta zawodników. Na pewno byłaby to zacięta rywalizacja. Moglibyśmy zawalczyć w Niemczech. Mieszka tu wielu Ukraińców, a pojedynek można przecież zorganizować na jakimś stadionie piłkarskim - przekonuje były dwukrotny mistrz Europy wagi ciężkiej oraz posiadacz pasa WBC wagi ciężkiej w wersji tymczasowej.
Kabayel wraca 10 stycznia podczas gali w Oberhausen. W gronie potencjalnych rywali padały nazwiska Daniela Dubois (22-3, 21 KO) oraz Tony'ego Yoki (14-3, 11 KO).