Shannon Briggs (60-6-1, 53 KO) sam bił bardzo mocno, ale w swojej długiej karierze mierzył się z jeszcze większymi puncherami, jednymi z największych puncherów w historii. Czyje ciosy zapamiętał więc najbardziej?
Amerykanin był "mistrzem liniowym" (1997-98), a na przełomie roku 2006-07 zasiadł na tronie federacji WBO. Spędził dwanaście rund z George'em Foremanem, pięć z Lennoxem Lewisem, ale najmocniej, według niego, bił Witalij Kliczko (45-2, 41 KO), z którym przegrał bardzo wysoko na punkty piętnaście lat temu. Po wszystkim spędził kilka dni w szpitalu.
- To była jedna z najtrudniejszych walk w mojej karierze. Witalij Kliczko to była brutalna siła i brutalna walka. On bił mocniej niż Foreman i Lewis, a do tego miał szybkie ręce - wspomina Briggs.