Jermell Charlo (35-2-1, 19 KO) pozostaje poza ringiem od ponad dwóch lat, kiedy to w słabym stylu uległ ówczesnemu liderowi wagi super średniej Saulowi Alvarezowi (63-3-2, 39 KO).
Amerykanin przebąkuje o chęci powrotu. Wymienił nawet dwa nazwiska - Terence'a Crawforda (42-0, 31 KO) i Jarona Ennisa (35-0, 31 KO), poświęcając uwagę głównie temu drugiemu.
- Pojedynek z Ennisem byłby świetny, sprawiłbym mu masę problemów. To bardzo dobry pięściarz, ale miałby ze mną nie lada kłopoty. Styl robi walkę - stwierdził 35-latek. Pozostaje jeszcze jeden szkopuł.
Są nim żądania młodszego z braci Charlo - swoją obecność w ringu wycenił on bowiem na co najmniej 10 milionów dolarów - a patrząc na dwa lata rozbratu z boksem i słaby ostatni pojedynek, kwota ta wydaje się być mocno przeszacowana.