Terence Crawford (42-0, 31 KO) najlepszym pięściarzem wszech czasów? Zdaniem byłego mistrza Timothy'ego Bradleya, do spełnienia byłyby jeszcze dwa warunki.
Brzmi prosto? Zmienicie zdanie, gdy o nich przeczytacie. Te dwa wymagania to wygrane nad Davidem Benavidezem (30-0, 24 KO) i Dmitrijem Biwołem (24-1, 12 KO). I o ile według Bradleya bój z Benavidezem byłby jeszcze wyrównany, tak wygrana z królem wagi półciężkiej wymagałaby wpływu zjawiska niezwykłego.
- Jeżeli David Benavidez byłby w stanie zejść do limitu kategorii super średniej, to Terence miałby znakomitego partnera do tańca. Rywala, który wnosi znakomite przygotowanie kondycyjne, mocne tempo i rozmiary. Jego wola zwycięstwa, podobna do tej, którą widzimy u Crawforda, sprawiłaby, iż byłoby to niezwykłe zestawienie. 60/40 w każdą stronę - rzekł były mistrz dwóch dywizji.
- Gdy mówimy o Biwole, Crawford potrzebowałby cudu, by wygrać. Jeżeli jednak Terence wyszedłby do nich i zwyciężył, będąc szczerym, myślę, iż przebiłby nawet samego Muhammada Alego - podsumował Bradley.