Praktycznie wszyscy odradzają Mosesowi Itaumie (13-0, 11 KO) walkę z Aleksandrem Usykiem (24-0, 15 KO). Prawie, bo za takim zestawieniem jest jego trener Ben Davison.
Młody Brytyjczyk w grudniu skończy dopiero 21 lat. I w ramach urodzinowego prezentu stoczy walkę numer czternaście. Z kim? Póki co wiemy tylko tyle, że złożono ofertę Filipowi Hrgoviciowi, na ochotnika zgłaszał się Charles Martin, jednak konkretów nie ma.
URODZINOWY LEWIS DO ITAUMY: POCZEKAJ, AŻ USYK ODEJDZIE >>>
- Gdybyśmy dostali taką ofertę, przyjąłbym ją. Nie moglibyśmy na tym stracić, a jedynie zyskać. Zgadzam się z opinią, że Moses nigdy nie miał do czynienia z zawodnikiem takim jak Usyk, ale i Usyk dotąd nie mierzył się z kimś takim jak mój chłopak. On zakłada, że skoro chce wejść na głębokie wody, to można się przy tym mocno zanurzyć. Mam więc nadzieję, że dostaniemy taką mistrzowską walkę z Usykiem. Słyszę od każdego, że dobrym przeciwnikiem byłby teraz Hrgović lub Franklin, problem w tym, że oni nie są specjalnie zainteresowani takim pojedynkiem. I to samo tyczy się pozostałych zawodników. Rzucają zaporową cenę i trudno znaleźć teraz odpowiedniego rywala dla Mosesa. Dużo będzie zależało też od tego, czy Usyk będzie chciał utrzymać wszystkie pasy, czy też może pozostawi sobie tylko jeden. Na pewno nie dojdzie do walki moich dwóch zawodników, czyli Mosesa i Anthony'ego Joshuy, za bardzo się szanują. Bardzo możliwe natomiast, że obaj zaboksują w przyszłym roku o wakujące pasy mistrzowskie - powiedział Davison.