Pytany o najtrudniejszą walkę w karierze Aleksander Usyk (24-0, 15 KO) wskazuje na pierwszą potyczkę z Tysonem Furym. Dla wielu ekspertów jednak najbliżej porażki był w starciu z Mairisem Briedisem.
Emerytowany już Łotysz, trzykrotny mistrz świata kategorii cruiser, kilkanaście miesięcy temu odwiesił rękawice na kołku. Z Usykiem przegrał w styczniu 2018 roku. Jeden sędzia typował remis 114:114, ale dwóch pozostałych widziało nieznaczną przewagę Usyka 115:113. Dziś Ukrainiec dzierży już wszystkie pasy mistrzowskie wagi ciężkiej. Czy jest ktoś, kto mógłby zadać mu porażkę? Łotysz widzi aż dwóch takich kandydatów.
Pierwszym, zdaniem dawnego championa, jest Moses Itauma (13-0, 11 KO), czyli 20-letni Brytyjczyk wygrywający coraz szybciej walki z coraz lepszymi rywalami. Drugim, na którego wskazał Łotysz, jest ten, który zadał mu dwie punktowe porażki, czyli niepisany lider kategorii cruiser, Jai Opetaia (28-0, 22 KO).
- Jednym z tych, którzy mogą dać wyrównaną walkę, a nawet pokonać Usyka, jest bez wątpienia Opetaia. Drugi taki zawodnik to Itauma. Oni mogą go pokonać, a już na pewno sprawić mu ogromne problemy. Obaj są młodzi, głodni sukcesu, ale przede wszystkim wystarczająco szybcy - powiedział Briedis.