- Chciałbym, żeby wygrał Crawford, ale nie wygląda na to, że tak się to skończy - mówi Mike Tyson na ostatniej prostej przed wyczekiwanym starciem.
Już w sobotnią noc Saul Alvarez (63-2-2, 39 KO) wystawi na szalę wszystkie cztery mistrzowskie pasy wagi super średniej (76,2 kg). W rolę pretendenta wcieli się były mistrz świata czterech niższych kategorii, przeskakujący o dwa kolejne limity Terence Crawford (41-0, 31 KO).
- Będę trzymał kciuki za Terence'a. Lubię jego bokserskie IQ i umiejętności techniczne. Ale Canelo to również inteligentny zawodnik, sporo większy i bijący naprawdę mocno. I dlatego właśnie tak bardzo chcę zobaczyć ich walkę - dodał "Żelazny Mike".
Przypomnijmy, że transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi Netflix w ramach swojego abonamentu.