OSLEYS IGLESIAS ZBIŁ SZISZKINA W ELIMINATORZE IBF

Redakcja, Informacja własna

2025-09-05

Kto nie chodził w Polsce na gale z udziałem Osleysa Iglesiasa (14-0, 13 KO), niech teraz pluje sobie w brodę... Kubańczyk po raz kolejny udowodnił, że jest realnym zagrożeniem dla samego Canelo.

Mocno bijący mańkut nie ma co liczyć na mistrzowską szansę, bo inni go unikają, dlatego przez ranking musiał dojść do eliminatora. I taki odbył się właśnie dziś w nocy. Naprzeciw niego stanął Władimir Sziszkin (16-2, 10 KO).

W stawce był mało znaczący pas IBO wagi super średniej, ale przede wszystkim status obowiązkowego challengera do tytułu federacji IBF. Przez siedem rund Iglesias dominował w tym pojedynku, ale w ósmej nastąpiła kumulacja. Kubańczyk trafił mocnym lewym sierpowym, natychmiast poprawił długim lewym krosem i pod rywalem ugięły się nogi. Iglesias przez minutę gonił zranioną ofiarę i zasypywał ją swoimi ciosami, aż do akcji wkroczył doświadczony sędzia Michael Griffin, przerywając walkę w obawie przed ciężkim nokautem.

Za osiem dni wyczekiwane starcie Canelo vs Crawford, a Iglesias będzie obowiązkowym pretendentem dla zwycięzcy z ramienia International Boxing Federation.