Trener Terence'a Crawforda (41-0, 31 KO) Brian McIntyre jest bardzo pewny swego przed nadchodzącym bojem podopiecznego.
"Bud" przeskoczy dwie, a praktycznie nawet i trzy kategorie wagowe, by zmierzyć się z liderem wagi super średniej Saulem Alvarezem (63-2-2, 39 KO). I choć różnica siły powinna być znacząca, zupełnie nie zaprząta to głowy McIntyre'owi.
- Canelo nie jest nawet większy, poza tym jego siła mnie nie obchodzi. Nie będzie w stanie jej utrzymać na dystansie całego pojedynku. Poza tym, gdzieś tak od szóstej-siódmej rundy Canelo z reguły zwalnia, a to będzie dla niego kłopot. Nieraz już widziałem, gdy w drugiej połowie walki był wolniejszy i wyboksowywany.
- Nie obchodzą mnie również jego sparingi z Ennisem i przygotowania, bo to nie ma znaczenia, gdy już znajdujesz się między linami. Boots to nie Crawford, to mu nie pomoże. Powinien był zaprosić na obóz tego taksówkarza, z którym ostatnio walczył.. To nic nie znaczy, oni nie mają tej mentalności, co Terence.
- Ostatnie wpadki dopingowe podopiecznych Eddy'ego Reynoso również nie zaprzątają mi głowy. VADA nadzoruje ten pojedynek, mogą zaprosić Alvareza na testy nawet teraz, gdy my rozmawiamy. A jeżeli Canelo coś bierze, to po prostu to wejdzie - podsumował amerykański szkoleniowiec.