W ostatnich dniach zeszłego roku minimalnie na punkty wygrał Panya Pradabsri (44-3, 27 KO), przejmując wakujący pas WBC wagi junior muszej. Dziś rewanż z nawiązką wziął Carlos Canizales (28-3-1, 20 KO).
Wenezuelczyk wygrał pewnie przed swoimi kibicami trzy pierwsze rundy i wydawało się, że jest na dobrej drodze, by udanie się zrewanżować. Tymczasem Taj tuż po rozpoczęciu czwartej odsłony strzelił prawym sierpowym na szczękę, przewrócił reprezentanta gospodarzy i był blisko skutecznej obrony mistrzowskiego tytułu.
Canizales szybko jednak się pozbierał i już kolejnym, piątym starciu, mocnym lewym hakiem na wątrobę odciął rywala od powietrza, wygrywając przez nokaut.