Jeśli wierzyć w to, co zapowiadał Aleksander Usyk (24-0, 15 KO), powinniśmy go raz jeszcze zobaczyć w ringu. Tylko z kim?
O swoje upomina się Tyson Fury (34-2-1, 24 KO), utrzymując, że został skrzywdzony w obu walkach przez sędziów. Bzdura, ale nazwisko ma wielkie, więc nawet sam Usyk chętnie spogląda w jego stronę...
Federacja WBO dała ze swojej strony jasny sygnał - Usyk musi teraz bronić tytułu z Josephem Parkerem (36-3, 24 KO). Nowozelandczyk ma już pas WBO, ale póki co tylko w wersji tymczasowej. Jeśli Ukrainiec wybierze inną opcję, straci tytuł WBO i pozostaną my tylko WBC, WBA i IBF.
Być może jednak ważniejsze niż to, co chcą federacje, będzie to, co chce Turki Alalshikh. A saudyjski Książę chce walki z championa z nową wschodzącą gwiazdą, zaledwie 20-letni Mosesem Itaumą (12-0, 10 KO). Ten jednak musi najpierw 16 sierpnia pokonać Dilliana Whyte'a (31-3, 21 KO).