Jeśli Daniel Dubois (22-2, 21 KO) jutro pokonałby Aleksandra Usyka (23-0, 14 KO), zostałby pierwszym brytyjskim bezdyskusyjnym i zunifikowanym mistrzem świata wagi ciężkiej od czasów Lennoxa Lewisa. Ale jak tego dokonać? Radzi sam Lennox...
Co prawda Lewis pozbierał tylko trzy z czterech mistrzowskich pasów, jednak na przełomie wieku tytuł WBO nie był jeszcze powszechnie uważany za równorzędny do pasów WBC, WBA i IBF.
- Jednym z głównych czynników będzie to, czy, a jeśli tak, to jak bardzo, Daniel rozwinął się jako bokser w porównaniu z pierwszą walką? Na pewno udowodnił już, że ma serce do walki, co wcześniej kwestionowano. Ostatnie potyczki w jego wykonaniu były bardzo dobre, a w starciu z Joshuą pokazał, że może wymieniać ciosy z każdym i nikogo się nie boi. Wierzę, że zobaczymy innego, lepszego Daniela niż w pierwszej walce z Usykiem. On jest gotowy i nakręcony na ten rewanż - mówi mistrz olimpijski z Seulu (1988) i późniejszy trzykrotny zawodowy mistrz świata wagi ciężkiej.
- Usyk będzie chciał dużo poruszać się na boki, więc Daniel powinien przejąć inicjatywę, "usiąść" na niego pressingiem i sprawić, by rywal się cofnął. Lewy prosty powinien spychać Usyka na liny, a tam już ostro pracować ciosami z obu rąk. Dubois ma dobry lewy prosty, lecz na Usyka to musi być podwójny, a nawet potrójny jab. Usyka cechuje wielkie bokserskie IQ, każdy jednak ma swoje słabsze strony. I wiemy nie od dziś, że nie jest typem punchera oraz nie lubi ciosów na korpus. Daniel potrafił pójść cios za cios z Joshuą, powinien więc próbować wciągnąć także tego rywala w walkę cios za cios. I oczywiście szukać jego korpusu - zakończył Lewis.
Transmisję z gali w Londynie przeprowadzi platforma DAZN w systemie PPV za 75.99 PLN bez dodatkowych opłat. Dostaniecie w tej cenie tygodniowy dostęp do archiwum DAZN. Już teraz możecie dokonać zakupu naszym reflinkiem POD TYM LINKIEM >>>