Kiedyś Kell Brook, wielki mistrz wagi półśredniej, zdecydował się przeskoczyć o dwa limity do króla wagi średniej Giennadija Gołowkina i ta pierwsza porażka praktycznie zakończyła mu dużą karierę. Teraz na taki sam krok zdecydował się Terence Crawford (41-0, 31 KO).
On przeskakuje z junior średniej do super średniej, ale Brook dorzucił na siebie 13 funtów (5,9 kg), a Crawford 14 (6,35 kg). Czy efekt będzie taki sam? Tym bardziej, że Brook był młodszy (30), gdy przegrywał z Gołowkinem. Crawford wychodząc do Saula Alvareza (63-2-2, 39 KO) będzie tuż przed 38. urodzinami.
Brytyjczyk wie co to znaczy przewaga siły i rozmiarów rywala, wie jak takie wycieczki się kończą, dlatego też mocno faworyzuje Canelo w zaplanowanej na 13 września w Las Vegas potyczce.
- Crawford idzie w górę o czternaście funtów, a wiem co to znaczy, bo sam wyszedłem w podobnych okolicznościach do Gołowkina. Taki rywal to duża różnica, szczególnie jeśli przeskakujesz do kogoś naprawdę dobrego. Crawford jest bardzo dobry i mógłby awansować na walkę mistrzowską z "normalnym" mistrzem. Kiedy jednak walczysz z kimś takim jak Canelo, czy też w moim przypadku z kimś takim jak Gołowkin, to już zupełnie inna para kaloszy. Rozmiar i siła Canelo zrobią swoje, stawiam więc na niego - powiedział Brook.