Kingsleya Ibeha (15-2-1, 13 KO) nie ma w ekstraklasie wagi ciężkiej, gdyby jednak zrobić ranking tych najsilniejszych, zapewne znalazłby się na podium. Silny jak tur Nigeryjczyk powróci do akcji 20 września w stolicy Salwadoru.
Ibeh to niedoszła gwiazda ligi NFL. Po porzuceniu marzeń o wielkiej karierze w futbolu amerykańskim zabrał się za boks i szybko zaczął robić postępy. Po przegranej drugiej walce zrewanżował się za nią z nawiązką osiem miesięcy później. Dał niespodziewany remis olimpijczykowi Guido Vianello, ale w lutym 2021 roku został porozbijany przez Jareda Andersona. Od tego czasu zanotował dziesięć zwycięstw, z czego dziewięć przed czasem. Dodajmy, że aż pięć w pierwszej rundzie. Bo choć widać u niego braki techniczne, to bije jak koń...
Jego najbliższym rywalem będzie były pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej, również były futbolista - Gerald Washington (21-6-1, 14 KO). Wieczór promuje założona w Los Angeles grupa Toro Promotions, która ma w swoich szeregach kilku innych ciekawych "ciężkich", w tym dwóch w ćwierćfinale Turnieju WBC (Rogava i Stone dop. Redakcja).
Lepszy z dwójki Ibeh (WBC #38) kontra Washington wejdzie do gry o poważniejszą stawkę i na pewno doczeka się potem ciekawych propozycji.