Jubileuszowa, dwudziesta walka przyniosła Kamilowi Gardzielikowi (19-1, 4 KO) pierwszą porażkę w karierze. Zadał mu ją mający polskie korzenie Vito Mielnicki Jr (21-1-1, 12 KO).
Początek niezły, panowie boksowali z dystansu, ale już pod koniec pierwszej rundy Kamil wyłapał kilka lewych prostych rywala. Zaczął wiec zmieniać pozycję, ale to Mielnicki bił celniej i nieznacznie mocniej. Pokazał to w trzeciej rundzie, gdy podwójnym prawym krzyżowym zaskoczył Polaka i posłał go na deski. Nie był to ciężki nokdaun, ale runda przegrał 8:10. Po przerwie nasz rodak zainkasował mocny prawy sierpowy, na szczęście instynktownie odpowiedział celnym ciosem z lewej ręki i zatrzymał ewentualne ponowienie ataku przeciwnika.
Piąta runda najlepsza po stronie Kamila i przy jej wyrównanym przebiegu można było ją nawet przypisać Polakowi. W kolejnej odsłonie do głosu znów doszedł Mielnicki, który bił więcej na korpus, a w końcówce poprawił prawym na górę. Kamil cofał się i próbował sporadycznie czymś skontrować. Mielnicki bił i trafiał częściej, a przede wszystkim mocniej. Taki jednostronny pojedynek trwał praktycznie do końca. Kamil co prawda starał się finiszować, ale po prostu argument pięści był po stronie silniejszego fizycznie Amerykanina.
Po ostatnim gongu wszyscy sędziowie zgodnie punktowali wygraną Mielnickiego w stosunku 100:89.