Emanuel Navarrete (39-2-1, 32 KO) w dużych kontrowersjach schodził z ringu po wygranej - wtedy jeszcze - walce z Charlym Suarezem (18-0, 10 KO). Ale w rekordzie tej walki już nie ma, za to będzie rewanż.
Przed ósmą rundą potyczkę przerwano i podliczono punkty. Nieznacznie wygrał obrońca pasa WBO wagi super piórkowej, powtórki jednak wyraźnie pokazały, że rozcięcie nie było spowodowane zderzeniem głowami, jak orzekł ringowy, a czystym ciosem challengera.
Wszystko możecie sobie przypomnieć w materiale wideo TUTAJ >>>
W nocy Komisja Sportowa Stanu Kalifornia ogłosiła swoją decyzję. Walka z 10 maja zostaje uznana za nieodbytą i niewliczaną do rekordów, a Navarrete musi dać Suarezowi natychmiastowy rewanż - to z kolei rozporządzenie World Boxing Organization.