KLICZKO CHCIAŁ WRÓCIĆ WALKĄ O TYMCZASOWY PAS WBC

Władimir Kliczko (64-5, 53 KO) naprawdę myślał (myśli?) o powrocie między liny i chciał od razu bić się o pas z czołowym pięściarzem wagi ciężkiej.

Mowa o Agicie Kabayelu (26-0, 18 KO), dzierżącym tymczasowe mistrzostwo WBC, zdobyte po nokaucie na Zhangu Zhileiu (27-3-1, 22 KO). I choć Niemiec przyznał, że pieniądze na stole były naprawdę spore, ten marzy jednak o pełnoprawnym mistrzostwie i odrzucił zakusy byłego lidera królewskiej kategorii. 

- Tak, oferowano mi walkę z Kliczką. Kwota, którą przedstawiono była na tyle duża, że niektórzy na samą myśl spadliby z krzesła i powiedzieli, że dla takich pieniędzy trzeba to zrobić. Ja zacząłem się jednak zastanawiać, czy pieniędzy faktycznie odgrywają tak dużą rolę w moim życiu.

- Sportowe ambicje zawsze miały dla mnie znaczenie. Chcę zostać mistrzem świata, nie ma innej drogi. Może jednego dnia ktoś zaproponuje mi na tyle dużo, że nie będę w stanie odmówić, na razie jednak wolę skoncentrować się na sportowym aspekcie mojej kariery - podsumował 32-latek.