BERLANGA: MAM W RĘKACH DYNAMIT, ZNOKAUTUJĘ SHEERAZA W 1. RUNDZIE

Być może Edgar Berlanga (23-1, 18 KO) nie jest najwybitniejszym bokserem, lecz sztukę autopromocji opanował do perfekcji. Wykrzyczał sobie walkę z Canelo i choć przegrał, to wciąż jest o nim głośno.

Portorykańczyk urodzony w USA już 12 lipca w Nowym Jorku przywita w wadze super średniej Hamzah Sheeraza (21-0-1, 17 KO). Brytyjczyk uchodził za wschodzącą gwiazdę wagi średniej, jednak problemy ze zbiciem ostatnich kilogramów sprawiły, że po remisie w walce o pas WBC postanowił pójść kategorię wyżej.

- Nie mam wątpliwości, że Sheeraz powinien przegrać z Adamesem, pomimo iż Adames nie był wtedy w najwyższej formie. Dostał prezent od sędziów, ale to się nie powtórzy. Nie tylko go załatwię, ale zrobię to bardzo szybko. On będzie moim 18. nokautem w pierwszej rundzie w rekordzie. Wyprowadzę kilka lewych prostych, namierzę go, uderzę prawą ręką i znokautuję. Muszę to zrobić, żeby dostawać coraz większe walki, z rewanżem z Canelo włącznie. Ośmieszę go i zawstydzę. Sprawię mu takie lanie, że nawet jego mama i dzieci poczują ból. Sheeraz to dobry zawodnik, ale nie na moim poziomie. A kiedy już sprawię mu lanie, potem zrobię to samo z Plantem, Munguią i Charlo. Mam w rękach dynamit i zamierzam go zdetonować - powiedział Berlanga.