ZAŁAMANY GARCIA: WRACAM NA TONĄCĄ ŁÓDŹ

Redakcja, Media społecznościowe

2025-05-03

Ryan Garcia (24-2, 20 KO) w ringu zachował klasę, pogratulował Rolando Romero, potem jednak kamery złapały go zalanego łzami. - Cóż, jak widać doping w boksie ma duże znaczenie - napisał chwilę później z przekąsem znany promotor Lou DiBella.

Dla "KingRy" był to powrót po rocznym zawieszeniu za wpadkę dopingową przy okazji walki z Devinem Haneyem. Największe zwycięstwo w karierze zostało wymazane z rekordu Ryana, a on sam po powrocie wyglądał bardzo przeciętnie. Przegrał wysoko na punkty i nawet przez momentem nie miał zranionego przeciwnika, od którego miał być dużo większy i silniejszy. Sam natomiast zapoznał się z matą ringu w drugiej rundzie.

- Żadnych wymówek, on stoczył dobrą walkę, szybko złapał mnie mocnym ciosem i należą mu się gratulacje. Ten rok przerwy od boksu wpłynął niekorzystnie nie tylko na moje ciało, ale również psychikę. Te dwanaście rund mi się przyda. Wrócę na tonący pokład i zobaczę wraz z moim zespołem, co dalej. Jestem póki co załamany i bardzo smutny. Dziś po prostu nie miałem tego czegoś, dałem bardzo złą walkę, czułem się źle w ringu. Ale po tym, co przeszedłem w zeszłym roku, wielu już nigdy by się nie podniosło, więc pomimo porażki i tak traktuję ten powrót jako swego rodzaju zwycięstwo - powiedział "KingRy".

Poniżej prezentujemy Wam skrót walki Garcia vs Romero.