Na dokładnie dwa tygodnie przed najważniejszą walką tej dekady w wadze ciężkiej Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) przyleciał do Rijadu, przywożąc z sobą pas WBC.
Na miejscu od dłuższego czasu trenuje już Aleksander Usyk (21-0, 14 KO), który doda od siebie pasy IBF, WBA i WBO. Tak oto wyłonimy pierwszego bezdyskusyjnego championa królewskiej kategorii w erze czterech równorzędnych pasów.
CHISORA O WALCE FURY'EGO Z USYKIEM: TYSON MOŻE SZUKAĆ PODBRÓDKA >>>
- To będzie trudna walka, którą Fury powinien wygrać na punkty - mówi wspaniały przed laty mistrz wagi piórkowej "Prince" Naseem Hamed.