Fabio Wardley (17-0-1, 16 KO) to jeden z nielicznych zawodników, którzy mieli do czynienia zarówno z Tysonem Furym (34-0-1, 24 KO), jak i Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO). Na kogo stawia 18 maja?
To będzie pierwsza w erze czterech równorzędnych pasów unifikacja w wadze ciężkiej. Brytyjczyk wniesie do ringu pas WBC, a Ukrainiec dorzuci IBF, WBA i WBO.
SPAROWAŁ Z JEDNYM I DRUGIM: USYK JEST ŚWIETNY, ALE WYGRA FURY >>>
- Zawsze wspieram rodaków i będę trzymał kciuki za Fury'ego, jeśli mam jednak wytypować zwycięzcę, przechylam się w stronę Usyka. Dużą rolę w boksie odgrywa "mental", w tym również skupienie na boksie. Według mnie Fury osiągnął tak wiele i był w centrum uwagi przez tak długi czas, że trochę zatracił tego skupienia - powiedział Wardley.