Bardzo trudna, efektowna i zakończona sukcesem walka Mateusza Masternaka (48-6, 32 KO). Bo Jean Olivier (15-3-2, 10 KO) przyjechał do Wrocławia, żeby wygrać.
Pierwsze cztery rundy naprawdę twarde i trudne do punktowania. Niby boksersko "Master" przeważał, ale niesamowita agresja przeciwnika też robiła wrażenie. W starciu piątym i szóstym były mistrz Europy wagi junior ciężkiej przejął inicjatywę, coraz częściej trafiając prawą ręką na górę bądź lewym hakiem na dół.
W siódmej rundzie "Master" dwukrotnie zranił Oliviera prawym krzyżowym na szczękę, ten jednak wciąż nie kapitulował. Był już naruszony, co Mateusz wykorzystał w ósmej odsłonie. Kolejny mocny prawy wylądował na szczęce Francuza, ten "zatańczył" i przyklęknął. Co prawda powstał na osiem, ale z jego narożnika poleciał ręcznik na znak poddania.