MICHAŁ CIEŚLAK ROZJECHAŁ KRÓLA NOKAUTU

Redakcja, Informacja własna

2024-04-20

Mocno bijący i dotąd niepokonany Juan Diaz (10-1, 10 KO) trafił na świetnie dysponowanego Michała Cieślaka (26-2, 20 KO). Wciąż panujący mistrz Europy wagi junior ciężkiej nie dał mu szans!

Rywal dał się zepchnąć do odwrotu, ale z defensywy strzelał mocnymi sierpami, licząc na sprawienie niespodzianki. Michał świetnie różnicował jednak siłę zadawanych uderzeń, szukał miejsca i luk w gardzie przeciwnika, bijąc groźnie szczególnie hakami z obu rąk na korpus.

Już pod koniec drugiej rundy Diaz krwawił z łuku brwiowego, a po przerwie zainkasował lewy sierpowy. Tuż przed końcem Cieślak huknął lewym hakiem pod prawy łokieć, a na twarzy rywala pojawił się grymas bólu. Michał podkręcił tempo, lecz wtedy "wtrącił" mu się do roboty gong. Ale Wenezuelczyk już nie wyszedł do kolejnej odsłony, pozostając na stołku przed czwartą rundą.