BETERBIJEW I BIWOŁ PEWNI SWEGO PRZED UNIFIKACJĄ WSZYSTKICH PASÓW

Redakcja, Queensberry Promotions

2024-04-16

Artur Beterbijew (20-0, 20 KO) i Dmitrij Biwoł (22-0, 11 KO) spotkali się wczoraj na pierwszej konferencji prasowej promującej ich walkę o wszystkie cztery pasy wagi półciężkiej.

Panowie skrzyżują rękawice 1 czerwca w stolicy Arabii Saudyjskiej. To będzie konfrontacja brutalnej siły ze świetną techniką.

- Kolekcjonuję pasy i chcę następnego, tego ostatniego. Ta walka powinna odbyć się dużo wcześniej, a czemu tak się nie stało, musicie już pytać jego. Ale to nie jest tak, że złapał mnie w dobrym momencie. Mam 39 lat i czuję się wciąż młodo. Nie wiem jeszcze, czy będzie to największe wyzwanie w mojej karierze, wszystko okaże się w ringu, ale na wszelki wypadek nastawiam się na najtrudniejszy pojedynek w zawodowej karierze. Lubię nokauty, ale ich nie szukam. Celem nie jest zwycięstwo przed czasem, tylko wygrana sama w sobie - powiedział Beterbijew.

- Kiedy podpisywałem pierwszy zawodowy kontrakt, moim celem nie było tylko zostanie mistrzem świata, ale bezdyskusyjnym championem ze wszystkimi tytułami. Wszystkie dotychczasowe walki doprowadziły mnie do tej, nawet ta z Canelo. To był mój bilet do unifikacji i wielkich starć. Do każdego rywala podchodzę tak, jakby był najtrudniejszym w mojej karierze, to pomaga mi w koncentracji oraz mobilizacji. Zresztą rekord Beterbijewa mówi sam za siebie, to bardzo silny zawodnik, co tylko jeszcze bardziej mnie nakręca, ponieważ lubię takie wyzwania. Pojedynek przeciwko niemu będzie prawdziwym testem, wierzę jednak w swoją technikę i umiejętności. Siedzę w boksie od 28 lat i wydaje mi się, że to doświadczenie w połączeniu z moim "mentalem" będą kluczowe - stwierdził z kolei Biwoł.

- Beterbijew jest arogancki, nie lubię go szczerze mówiąc. Po spotkaniu oko w oko powiedziałem do Dmitrija "Roz***l go i zabierz do bokserskiej szkółki" - wtrącił współpracując z championem WBA promotor Eddie Hearn. Poniżej wideo z ich wczorajszego spotkania.