TYSON FURY: JOSHUA MUSI POCZEKAĆ, NAJPIERW DWIE WALKI Z USYKIEM

Redakcja, TNT Sports

2024-04-11

Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) już nic nie wspomina o sportowej emeryturze i zapowiada, że po dwóch walkach z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO), następne dwie stoczy z Anthonym Joshuą (28-3, 25 KO).

Tydzień temu AJ przyznał, że walka z Furym to sprawa osobista i tak będzie ją traktował. Inaczej sprawy widzi "Król Cyganów".

- Zła krew? Bo kilka razy jakoś prześmiewczo go nazwałem? Czy on nigdy nie mówił czegoś podobnego w moim kierunku? Gdyby on stał teraz koło mnie, spokojnie moglibyśmy pójść na piwo, albo zabrałbym go na frytki z rybą, czy też do domu, żeby miał okazję poznać moje dzieci. Naprawdę ktoś wierzy tu w złą krew? - pyta retorycznie Fury.

Joshua związał się w zeszłym roku z Benem Davisonem, który pomógł Tysonowi odchudzić się i wrócić do boksu, po czym stał w jego narożniku w pięciu kolejnych walkach. AJ pod jego wodzą efektownie rozprawił się z Otto Wallinem oraz Francisem Ngannou. Czy to będzie tajna broń na "Króla Cyganów"?

- Nie mam pojęcia, czy Joshua rozwinął się od momentu nawiązania tej współpracy. To nie jest przecież mój chłopak i nie studiuję go ani nie oglądam na bieżąco. Naprawdę nie skupiam się na karierach innych pięściarzy, tylko na żonie i dzieciach. Zresztą Joshua musi poczekać na swoją szansę, bo miał ją wcześniej i przegrał z Usykiem nie raz, a dwa razy z rzędu. W dodatku w pełni zasłużenie i bez kontrowersji. Widzę to tak, dwie walki z Usykiem, potem dwie z Joshuą, następnie Daniel Dubois, Joe Joyce, Joseph Parker, może znów Wilder w Ameryce albo Agit Kabayel - dodał Fury.