LARA STARY, ALE WCIĄŻ JARY

Redakcja, Informacja własna

2024-03-31

Tuż przed 41. urodzinami Erislandy Lara (30-3-3, 18 KO) w wielkim stylu odprawił obowiązkowego pretendenta i obronił tytuł mistrza świata wagi średniej federacji WBA.

Naprzeciw nieaktywnego od blisko dwóch lat Kubańczyka stanął silny fizycznie Michael Zerafa (31-5, 19 KO). Początek bardzo spokojny i rozpoznawczy. W pierwszej rundzie nie działo się prawie nic, w drugiej niewiele więcej, ale w samej końcówce champion skontrował lewy prosty rywala i po odchyleniu wystrzelił kombinacją prawy-lewy krzyżowy. Oba ciosy eksplodowały na brodzie challengera, który ciężko padł na matę. Zerafa musiał tylko wstać na osiem, wtedy zabrzmiałby gong na przerwę i sędzia zapewne dopuściłby go do trzeciej rundy, Australijczyk jednak podniósł się, zatoczył i poleciał na liny, nie zostawiając arbitrowi wyboru. TKO w drugiej odsłonie.

Wcześniej Julio Cesar Martinez (21-3, 15 KO) dwukrotnie rzucił na deski Angelino Cordovę (18-1-1, 12 KO) w trzecim starciu i choć miał problemy w drugiej połowie walki, utrzymał pas WBC wagi muszej. Sędziowie punktowali na jego korzyść w stosunku dwa do remisu - 113:113 i dwukrotnie 114:112.