CANELO: ZA 200 MILIONÓW MOGĘ WALCZYĆ Z BENAVIDEZEM NAWET JUTRO

Redakcja, TalkSport

2024-03-20

Mike Tyson dwa tygodnie temu ostro skrytykował Saula Alvareza (60-2-2, 39 KO) za unikanie Davida Benavideza (28-0, 24 KO). Teraz rewanżuje mu się sam Canelo.

Meksykański gwiazdor wybrał Jaime Munguię (43-0, 34 KO). Panowie skrzyżują rękawice 4 maja w Las Vegas.

- Nie wierzę w to co słyszę. Co się dzieje z Canelo, skoro odrzuca ofertę walki za 60 milionów dolarów? Czyżby nagle zaczął się bać porażki? Czy nie chodzi mu o dawanie kibicom jak najlepszych walk? Czyżby przestał szanować dziedzictwo wielkich meksykańskich mistrzów, którzy mierzyli się z najlepszymi, bez względu na wysokość gaży? To wstyd dla boksu i Meksyku. Na jego miejscu zaakcentowałbym walkę z Benavidezem, by udowodnić światu, że wciąż jest najlepszy. Wygląda jednak na to, że nie ma odwagi, aby to zrobić. Szkoda, bo facet ma wielki talent, lecz brakuje mu serca. Wygląda na to, że boi się porażki - powiedział "Żelazny Mike" na początku miesiąca.

ANDRE WARD RÓWNIEŻ KRYTYKUJE CANELO ZA UNIKANIE BENAVIDEZA >>>

- Pieniądze, jakie zaoferował mi rzekomo Benavidez, mogę tak naprawdę zarobić z kimkolwiek bym nie zawalczył. On nic nie wnosi, co najwyżej ponad jedenaście kilogramów więcej w dniu walki. Jeśli jednak jakiś promotor, z którym współpracuję, zaproponuje mi 150-200 milionów dolarów, to mogę zmierzyć się z Benavidezem nawet jutro. Nie muszę z nikim walczyć. Nie muszę nikomu niczego udowadniać, bo pamiętam, jak to się wszystko układało z Gołowkinem. Zrobiłem już w boksie wszystko i nikomu niczego nie muszę udowadniać - stwierdził Alvarez, a kiedy poproszono go, by ustosunkował się do słów Tysona, podszczypnął dawnego króla wszechwag.

- Uszanowałbym opinię Tysona, gdyby on tylko był trzeźwy!