MUNGUIA KIEDYŚ WZOROWAŁ SIĘ NA CANELO, TERAZ ZECHCE GO POBIĆ

Redakcja, topclassboxing.co.uk

2024-03-20

- Ciężko pracowałem na tę walkę i dziękuję Canelo za danie mi tej szansy - mówi Jaime Munguia (43-0, 34 KO) przed atakiem na Saula Alvareza (60-2-2, 39 KO) i jego cztery mistrzowskie pasy wagi super średniej.

Walka dwóch meksykańskich wojowników o tytuły WBC/WBA/IBF/WBO na granicy 76,2 kilograma odbędzie się 4 maja w Las Vegas. W dniu meksykańskiego święta Cinco de Mayo.

- On zawsze był dla mnie źródłem dumy i motywacji. Kiedyś oglądałem jego występy i myślałem sobie, że chcę być taki jak i walczyć jak on. A teraz z nim zaboksuję o cztery mistrzowskie pasy. Co jednak najważniejsze, dziś jestem gotowy na taki pojedynek. Dam z siebie wszystko i będę na wszystko przygotowany. To początek szczytu i najlepszego okresu mojej kariery - kontynuował Meksykanin, w przeszłości mistrz WBO dywizji junior średniej. Od niedawna zaczął on współpracę z legendarnym trenerem Freddie Roachem i wspólnie pobili w świetnym stylu Johna Rydera pod koniec stycznia.

JEŚLI WYGRA MUNGUIA, BĘDZIE MUSIAŁ DAĆ CANELO REWANŻ >>>

- To nie tylko znakomity szkoleniowiec, ale również człowiek. Do tego świetny motywator, który codziennie popycha mnie do jeszcze cięższej pracy - dodał Munguia.

- Canelo był już wcześniej raniony, więc tak, wierzę, że Jaime może go pobić przed czasem. Znam jego styl i wiem jak przygotować zawodnika pod takiego rywala. Oczywiście nie będziemy nastawiać się na nokaut, ale ten może sam przyjść. Nie ma w tej chwili chyba większej walki do zrobienia w boksie i tak bardzo nam na niej zależało, że w przeciągu jednego dnia podpisaliśmy kontrakt. Będziemy przygotowani na wszystko - wtrącił sam Roach.