CIĘŻKI JOE JOYCE PRZED CZASEM, ALE NIE ZACHWYCIŁ

Redakcja, Informacja własna

2024-03-17

Po dwóch porażkach z Zhangiem Zhilei na zwycięską ścieżkę powrócił Joe Joyce (16-2, 15 KO). Ale najcięższa w karierze wersja wicemistrza olimpijskiego z Rio (2016) nie zaimponowała nikomu.

Na papierze Kash Ali (21-3, 12 KO) powinien być wymagającym rywalem, ale już Kamil Sokołowski udowodnił, że nie taki diabeł straszny... Mimo wszystko zabrakło siedmiu sekund, aby pojedynek potrwał na pełnym dystansie.

Wielki, 130-kilogramowy Joyce był wolny, ale szedł jak czołg na rywala, którego sporadyczne kontry nie robiły na nim wrażenia. W samej końcówce faworyt podkręcił jeszcze tempo i prawym sierpowym powalił przeciwnika na deski. Ali odczekał do dziewięciu i chciał wstać jak najpóźniej, jednak sędzia Kevin Parker poddał go na samym finiszu.

Podczas gali w Birmingham wysoko notowany w wadze średniej (WBO #5, IBF #11, WBA #12, WBC #15) Nathan Heaney (18-0-1, 6 KO) zremisował z Bradem Paulsem (18-1-1, 10 KO). Sędziowie punktowali 116:113 Heaney, 115:114 Pauls i 114:114.

Poniżej oczekiwań wypadł Zach Parker (24-1, 17 KO). Co prawda pokonał 96:94, 97:92 i 98:91 Tyrona Zeuge (27-2-1, 15 KO), ale Niemiec powalił go na deski w drugiej rundzie i kilka razy zagroził w kolejnych.