JOSHUA NIE ZROBIŁ NA HRGOVICIU WRAŻENIA: CHCĘ Z NIM ZAWALCZYĆ

Redakcja, iFL

2024-03-12

Eddie Hearn po piątkowym nokaucie nazwał Anthony'ego Joshuę (28-3, 25 KO) najniebezpieczniejszym człowiekiem świata. Ale nie wszyscy są pod takim wrażeniem jak on wyczynem AJ-a.

- Cieszę się z wygranej Joshuy, bo bronił dobrego imienia naszej dyscypliny. Wcześniej imię te splamił Fury swoją postawą i zlekceważeniem Ngannou. Joshua w ogóle mi nie zaimponował, bo byłem przekonany, że tak to się właśnie skończy. Ale dziękuję mu za obronę naszej dyscypliny, pomimo iż zrobił to, co powinien zrobić. Byłem i jestem przekonany, że Ngannou skończyłby tak samo w rywalizacji z innymi czołowymi "ciężkimi". Teraz bardzo chętnie spotkałbym się właśnie z Joshuą, ale to nie zależy ode mnie, tylko od niego. Po walce Fury'ego z Usykiem tytuł IBF będzie wakujący, a wtedy ja i Joshua będziemy pierwsi w kolejce do walki o ten pas. Bardzo chętnie się z nim spotkam - zapowiada Chorwat.

Przypomnijmy, że Hrgović pozostaje obowiązkowym pretendentem do mistrzostwa świata wagi ciężkiej z ramienia federacji IBF od czasu punktowej wygranej nad Zhangiem Zhilei w sierpniu 2022 roku.

Skąd mowa o wakującym tytule IBF? Otóż Tyson Fury (34-0-1, 24 KO) i Aleksander Usyk (21-0, 14 KO) spotkają się w unifikacji wszystkich czterech tytułów 18 maja w Arabii Saudyjskiej. Federacja IBF nakazała zwycięzcy obowiązkową obronę ze swoim challengerem, czyli Hrgoviciem. Problem w tym, że Fury i Usyk podpisali kontrakt na dwie walki. Kiedy więc wyjdą do rewanżu, to już tylko o trzy pasy. A o wakujący tytuł IBF Hrgović zaboksuje z kolejnym zawodnikiem rankingu, którym jest właśnie Joshua.