Luis Ortiz (34-3, 29 KO) w połowie stycznia szybko odprawił słabego rywala, a teraz pozostaje regularnie na sali i czeka na duże wyzwanie.
45-letni "King Kong" oferował się kilku zawodnikom, ci jednak nie byli chętni do podjęcia rękawicy.
- Nie robię przerwy w treningu i czuję się znakomicie. Chcę mierzyć się z najlepszymi w wadze ciężkiej, niestety przez ostatnie dwanaście tygodni ci zawodnicy albo mieli inne plany, albo domagali się zbyt dużych pieniędzy. Wciąż pozostaję zawodnikiem światowej czołówki z dużym, rozpoznawalnym nazwiskiem. Sześciu zawodników z czołówki miało propozycję walki i chcę powtórzyć, iż jestem cały czas dostępny i gotowy - powiedział dwukrotny pretendent do mistrzostwa świata królewskiej kategorii.