KACPER MEYNA ROZJECHAŁ KOWNACKIEGO!

Redakcja, Informacja własna

2024-03-03

42 sekundy! Tyle potrzebował Kacper Meyna (12-1, 8 KO), żeby wysłać - chyba już na pewno - Adama Kownackiego (20-5, 15 KO) na sportową emeryturę!

Rozpoczęło się zgodnie ze scenariuszem - zabrzmiał pierwszy gong, a "Babyface" ruszył do szturmu. Panujący mistrz Polski podjął rękawicę i poleciały mocne bomby w półdystansie. W pewnym momencie Kacper trafił kombinacją prawy-lewy sierp, oba ciosy doszły do celu i wstrząsnęły faworytem.

Meyna doskoczył do zranionej ofiary w narożniku i rozpuścił ręce. Sędzia Leszek Jankowiak dokładnie przyglądał się rozwojowi sytuacji i w kończył wkroczył do akcji, przerywając pojedynek. Chyba trochę za wcześnie, z drugiej jednak strony kolejne dwie-trzy takie bomby mogły skończyć się brzydkim nokautem...

- Spodziewałem się, że on od razu się na mnie rzuci, nie spodziewałem się za to, że tak szybko to skończę - przyznał po wszystkim Meyna. Do tej pory był notowany na 38. miejscu w rankingu WBC, teraz więc zapewne mocno awansuje.