JAIME MUNGUIA ZLAŁ RYDERA I RZUCIŁ WYZWANIE CANELO

Redakcja, CompuBox

2024-01-28

Jeśli Jaime Munguia (43-0, 34 KO) miał udowodnić tą walką, że zasługuje na szansę rywalizowania z Canelo, to właśnie to zrobił. A nawet wypadł na tle tego samego rywala lepiej niż jego sławny rodak.

Twardy i mocny w półdystansie John Ryder (32-7, 18 KO) miał mocno przetestować bombardiera z Tijuany w wadze super średniej. Bo ten był co prawda mistrzem świata w junior średniej, ale gdy poszedł z kilogramami w górę, nie lśnił już tak bardzo.

Munguia już w drugiej rundzie prawym krosem rzucił Brytyjczyka na deski. Ten ledwo co dotrwał do przerwy, ale w czwartej odsłonie znów zapoznał się z deskami. Tym razem nokdaun nie był aż tak ciężkiej. Ryder przestrzelił lewym sierpowym, a Meksykanin skontrował swoim krótkim lewym na szczękę.

Koniec nastąpił dopiero w dziewiątym starciu, gdy Munguia jeszcze dwukrotnie przewrócił przeciwnika. Najpierw trafił bardzo mocnym prawym sierpem na czoło. Ryder zachwiał się, a po sekundzie przewrócił. Po liczeniu do ośmiu Jaime ruszył dokończyć dzieła zniszczenia i za moment było już po wszystkim. Najpierw doprowadził kombinacją prawy sierp na górę-lewy hak na dół do czwartego liczenia, a po nim - po kolejnych bombach, Ryder został poddany na stojąco przez sędziego Wesa Meltona.

Statystyki ciosów:
Munguia 146/468 (31%) - Ryder 77/300 (26%)

- Jeśli Canelo da mi szansę, będę zaszczycony mogąc dzielić z nim ring. To będzie znakomity pojedynek dla wszystkich meksykańskich kibiców - powiedział po wszystkim tryumfator, w którego narożniku po raz pierwszy stanął sławny Freddie Roach.