JOSHUA: ODBIORĘ MU DUSZĘ - NGANNOU: PRZETESTUJĘ JEGO SZCZĘKĘ

Redakcja, Informacja prasowa

2024-01-15

To swego rodzaju eliminator do walki o wszystkie pasy wagi ciężkiej, dlatego Anthony Joshua (27-3, 24 KO) i Francis Ngannou (0-1) bardzo poważnie podchodzą do czekającego ich 8 marca w Rijadzie starcia.

Jego Ekscelencja Turki Alalshikh zapowiedział, że zwycięzca starcia Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO) z Aleksandrem Usykiem (21-0, 14 KO), do którego dojdzie 17 lutego, spotka się potem z lepszym z konfrontacji Joshuy z Ngannou. A nikt tak jak on nie potrafi nakłonić zawodników do walki.

- Gdy zabrzmi pierwszy gong, na pewno będę gotowy. Podjąłem się tej misji i dopóki jej nie ukończę, podejdę do niej bardzo poważnie. Walczę tak jak trenuję, a trenuję na pełnych obrotach. Nie mogę się doczekać tego wyzwania, chcę odebrać mu duszę do walki. To będzie naprawdę dobra walka. Być może Fury trochę zlekceważył Francisa, lecz ja na pewno tego nie zrobię - powiedział Joshua, w przeszłości dwukrotny mistrz świata wagi ciężkiej.

- Ludzie zawsze we mnie wątpili, a ja im udowadniałem, jak bardzo się mylą. Jestem zagrożeniem dla najlepszych, również dla Joshuy, który musi być gotowy na spotkanie z czymś, z czym dotąd nie miał jeszcze do czynienia. Ale nauczony doświadczeniami, tym razem nie zostawię spraw w rękach sędziów. Słyszałem, że jego szczęką nie jest najtwardsza i zamierzam to sprawdzić. Podchodzę do tego pojedynku jeszcze poważniej niż do Fury'ego, bo teraz w stawce będzie możliwość zaboksowania o tytuł absolutnego mistrza świata wagi ciężkiej w niedalekiej przyszłości. To nie będzie łatwa walka, mam jednak odpowiednie narzędzia, by ją wygrać - stwierdził Ngannou, były champion UFC królewskiej kategorii.

Przypomnijmy, że przed daniem głównym zobaczymy inną kapitalną walkę na szczycie wagi ciężkiej - Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO) zmierzy się z Josephem Parkerem (34-3, 23 KO).