ANDRE WARD SZOKUJE: CALZAGHE BYŁBY DLA MNIE TRUDNIEJSZY NIŻ JOSHUA

Redakcja, Boxing News Online

2024-01-13

Stare, mądre przysłowie bokserskie mówi o tym, że styl robi walkę. Czyli czasem ten teoretycznie łatwiejszy rywal może sprawić więcej kłopotów niż ten teoretycznie groźniejszy. Ale Andre Ward (32-0, 16 KO) zaskoczył naprawdę mocno.

Mistrz olimpijski z Aten (2004), były mistrz świata wagi super średniej i półciężkiej, w pewnym momencie bardzo poważnie rozważał przejście do wagi ciężkiej na walkę z ówczesnym championem, niepokonanym Anthonym Joshuą (27-3, 24 KO). I był bardzo pewny swego.

- Stacja HBO zaproponowała mi umowę na trzy walki. Pierwszą miał być rewanż z Kowaliowem, drugą starcie z Tonym Bellew w kategorii cruiser, a trzecią walka o mistrzostwo świata wagi ciężkiej z Anthonym Joshuą. Taki był mój plan. Ważyłem wtedy w granicach 84-85 kilogramów, a chciałem dobić do około 87 kilogramów. Umowa była na stole. Mieliśmy ogłosić to po drugim pojedynku z Kowaliowem, jednak coś się we mnie wypaliło. To była trudna decyzja - mówił Ward blisko pięć lat temu, będąc już na sportowej emeryturze. - Wiedziałem, że mogę zrobić z Joshuą to, co zrobił Andy Ruiz, oczywiście zrobiłbym to swoim sposobem, trochę inaczej niż Ruiz - dodał kilkanaście miesięcy później.

Jak widać "SOG" mocno wierzył w wygraną nad duża większym i silniejszym Joshuą i zdania nie zmienił do tej pory.

- Mało kto może sobie wyobrazić, że byłbym w stanie rywalizować z Joshuą ze względu na jego rozmiar i siłę, ale nie sądzę, że zostałbym pokonany z fizycznego punktu widzenia. Kluczową rzeczą byłby mój ruch i walka w półdystansie. Miałem plan, by go zamęczyć. Joshua ma świetną i bardzo groźną prawą rękę, ale poza tym nie widzę nic więcej w boksie Joshuy. Męczenie go runda po rundzie, w połączeniu z unikaniem jego mocnej prawej ręki, miało mi dać zwycięstwo. Nigdy nie miałem problemów z dużymi zawodnikami, a sparowałem z takimi jako amator i zawodowiec. Z takimi radziłem sobie zresztą najlepiej - mówi teraz Ward i zaskoczył opinią o innym wielkim emerycie, Joe Calzaghe'em (46-0, 32 KO).

- Calzaghe nie bił może zbyt mocno, ale wyprowadzał milion ciosów. Oczywiście wierzę, że jego również byłbym w stanie pokonać, jednak wygrać z Calzaghe'em byłoby mi trudniej z Joshuą - dodał Ward.