GWOZDYK: BETERBIJEW BĘDZIE ŁAMAŁ, AŻ PRZEŁAMIE SMITHA

Redakcja, ProBox TV

2024-01-12

W unifikacji dwóch pasów wagi półciężkiej w 2019 roku Aleksander Gwozdyk (20-1, 16 KO) długo prowadził z Arturem Beterbijewem (19-0, 19 KO), ale przegrał z nim przed czasem. I tego samego spodziewa się po sobotnim starciu Rosjanina z Callumem Smithem (29-1, 21 KO).

W tym pojedynku Beterbijew wystawi na szalę już trzy pasy, bo zdążył do IBF i WBC dorzucić tytuł WBO. Brytyjczyk to groźny rywal, były champion kategorii super średniej, lecz Gwozdyk nie spodziewa się, aby napsuł sporo krwi championowi.

- Smith dysponuje świetnym zasięgiem, jednak nie lubi i nie umie wykorzystywać tej przewagi. Beterbijew jest z kolei jeszcze silniejszy fizycznie niż Canelo, więc będzie wiedział, jak skrócić dystans i podejść pod rywala. I wtedy powtórzy się scenariusz z wcześniejszych pojedynków Rosjanina. Beterbijew będzie systematycznie łamał, aż w końcu złamie Smitha. Niektórzy po walce z Yarde'em uważają, że nadgryzł go ząb czasu, nie wykluczam tego, bardziej jednak obstawiam, iż trochę zlekceważył Yarde'a, teraz będzie lepszy i wygra ze Smithem przed czasem - przekonuje ukraiński technik, który odbudował się trzema zwycięstwami i być może kiedyś wróci temat rewanżu z Beterbijewem.

- Artur to zdyscyplinowany i oddany ciężkiej pracy zawodnik, dlatego nie wydaje mi się, by tak nagle zaliczył mocny zjazd w dół. Owszem, można spróbować wypunktować Beterbijewa, ale w walce z nim musisz być przygotowanym kondycyjnie na najwyższym poziomie. Ja nie byłem gotowy kondycyjnie na taką walkę, na taki pressing, dlatego poległem. Przegrywał ze mną, ale mnie łamał, aż w końcu przełamał. On właśnie tak walczy. Spodziewam się, że Artur będzie skracał dystans i z bliska, mocnymi ciosami z obu rąk, w okolicach szóstej-siódmej rundy wygra przez nokaut - dodał Gwozdyk.