FORTUNA DLA NGANNOU ZA MARCOWĄ WALKĘ Z JOSHUĄ

Redakcja, Sports Business Journal

2024-01-10

Jedna walka, a potem powrót do MMA. Tak to miało wyglądać. Dlaczego więc Francis Ngannou znów zaboksuje pomiędzy linami. Gdy nie wiadomo o co chodzi, to... wiemy o co chodzi.

Przed walką z Tysonem Furym Kameruńczyk był zachwycony. Twierdził, że dostanie 10 milionów dolarów, czyli więcej niż w całej karierze MMA. A z UFC odchodził przecież jako mistrz wagi ciężkiej. Co go więc skłoniło do pojedynku z Anthonym Joshuą (27-3, 24 KO)? Cóż, "Predator" miał miliony powodów...

Pojedynek odbędzie się prawdopodobnie 8 marca, choć w grę wchodzi również data 9 marca. Gospodarzem będzie oczywiście Arabia Saudyjska, nowa stolica wagi ciężkiej, a być może całego boksu zawodowego.

NGANNOU: ZAMIERZAM PRZETESTOWAĆ SZCZĘKĘ JOSHUY, POTEM FURY >>>

Dużo jest spekulacji, kto mógłby wystąpić na rozpisce, ale pierwsze zapytania już dostali Joseph Parker (34-3, 23 KO), Deontay Wilder (43-3-1, 42 KO), Filip Hrgović (17-0, 14 KO) i Zhang Zhilei (26-1-1, 21 KO). Bo Saudowie płacą lepiej od innych. Jak dużo?

- Francis zarobi grubo ponad dziesięć milionów dolarów - zdradził Marqual Martin, menadżer Ngannou (WBC #10).