TONY YOKA JEDNAK NIE JEST (I NIE BĘDZIE) KRÓLEM OLBRZYMÓW

Redakcja, Informacja własna

2023-12-10

Mistrz olimpijski wagi super ciężkiej prawie zawsze zdobywał potem pasy mistrzowskie w gronie zawodowców. Ale Tony Yoka (11-3, 9 KO) - mistrz z Rio (2016), to jedno wielkie rozczarowanie, jeszcze większe niż Audley Harrison (2000).

Pierwsze jedenaście walk nie zapowiadały katastrofy, choć Francuz boksował rzadko i nie powalał na kolana ekspertów. Mimo wszystko zdawało się, że zmierza w dobrym kierunku. Kiedy przyszła porażka z Martinem Bakole, więcej mówiło się o niedocenianym Kongijczyku. Wpadka z weteranem Carlosem Takamem dała już naprawdę do myślenia, natomiast nikt chyba nie spodziewał się problemów z wywodzącym się z kategorii cruiser Ryadem Merhym (32-2, 26 KO). A tu taka niespodzianka...

Mniejszy, ale agresywny i wywierający pressing Merhy zaskoczył wszystkim, z Yoką na czele. Po dziesięciu rundach wszyscy sędziowie punktowali na Merhy'ego w stosunku 96:94. Tak oto po trzeciej porażce z rzędu nikt już chyba nie traktuje Yoki jako realnego zagrożenia dla najlepszych w królewskiej kategorii...