LEWIS, FROCH, SAUNDERS, EUBANK I FRAMPTON KRYTYCZNIE O FURYM

Redakcja, Media społecznościowe

2023-10-30

- Tyson ma za dużo "potakiwaczy" w drużynie - mówi po sobotnim trzęsieniu ziemi w wadze ciężkiej Billy Joe Saunders, dobry kumpel Tysona Fury'ego (34-0-1, 24 KO).

Mistrz WBC wagi ciężkiej wygrał niejednogłośnym werdyktem sędziów z bokserskim nowicjuszem Francisem Ngannou. Po drodze był liczony w trzeciej rundzie oraz w tarapatach w ósmej. Niektórzy twierdzą nawet, że sędziowie skrzywdzili dawnego mistrza UFC.

- Oglądając walkę na żywo odniosłem wrażenie, że nieznacznie wygrał Ngannou. To on był agresorem i zanotował nokdaun. Fury za dużo czasu spędzał przy nagraniach Netflixa, a za mało na sali treningowej - wtrącił Chris Eubank Jr.

- Fury został pobity. Wiele rund było równych, ale według mnie Ngannou nieznacznie to wygrał. Nie dostał wygranej tylko dlatego, że wcześniej grana już była walka Fury'ego z Usykiem. Obrażenia na twarzy po walce nie mówią wszystkiego, ale Fury schodzący z ringu wyglądał na pobitego faceta - mówi w jeszcze ostrzejszym tonie Carl Froch.

PROMOTOR JOSHUY: AJ ZNOKAUTUJE NGANNOU W 3 RUNDY, FURY'EGO W 6! >>>

- Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę. Po wszystkim myślałem, że Ngannou to wygrał. Pięknie zaboksował, choć w teorii nie miał prawa tego wygrać. Przecież bokserski nowicjusz spotkał się z mistrzem świata. Pojedynek był równy, nieznacznie jednak na mojej karcie wygrał Ngannou - stwierdził z kolei Carl Frampton.

- U mnie nieznacznie wygrał Fury, ale wyglądał po prostu blado. Jako mistrz boksu nie możesz pozwolić facetowi z MMA, by przyszedł do twojego domu i pokazał się z tak dobrej strony na twoich warunkach. Tym bardziej, że była to jego pierwsza walka bokserska. Fury powinien zabrać go do szkoły, a wyglądało to zupełnie inaczej. Zarówno Fury jak i Ngannou zaskoczyli wszystkich, ale z dwóch różnych powodów. Fury w niczym nie przypominał człowieka z trylogii przeciwko Wilderowi. Ngannou zdecydowanie przekroczył oczekiwania większości ludzi. Zasadniczo walkę wygrał Fury, ale to była noc Ngannou - powiedział z kolei wielki mistrz królewskiej kategorii sprzed lat, Lennox Lewis.