CRAWFORD PO WYGRANEJ: JESTEM NUMEREM JEDEN P4P

Redakcja, Bad Left Hook

2023-07-30

Terence Crawford (40-0, 31 KO) zadowolony - właśnie odniósł największe zwycięstwo swojego życia, po raz kolejny zunifikował również wszystkie pasy - tym razem w kategorii półśredniej.

Na konferencji prasowej po walce "Bud" podziękował Errolowi Spence'owi (28-1, 22 KO), przedstawił swój pogląd na temat rankingu bez podziału na kategorie wagowe, dodał również, że już w pierwszej rundzie odczuł przewagę swojej siły.

- Ten moment znaczy dla mnie wszystko. Chcę podziękować Errolowi Spence'owi i jego zespołowi za zebranie się i doprowadzenie do tego pojedynku. To walka, którą wszyscy chcieli zobaczyć. Cały świat o tym mówił, a my daliśmy znakomite show.

O tym, czy jest numerem jeden bez podziału na wagi

- Bez cienia wątpliwości. Zwycięzca tego pojedynku miał być numerem jeden. Masz dwóch pięściarzy, którzy byli w pierwszej piątce, więc w jaki sposób miałbym teraz nie być na czele?

Czy walka była łatwiejsza, niż się spodziewał?

- Nigdy w życiu. Trenowaliśmy tak ciężko podczas przygotowań, że może to wygląda lekko w ringu, ale te walki nigdy nie są łatwe. Są bardzo, bardzo trudne, ponieważ poddajemy nasze ciało ogromnemu wysiłkowi podczas obozu treningowego. Pracowałem nad sobą, aby znaleźć się w miejscu, w którym jestem teraz. (...) Zrobiliśmy obóz wstępny, przyjechałem do Las Vegas, zostałem tu przez miesiąc. Długo pracowałem na ten moment, ale to nigdy nie jest łatwe.

O tym, czy wiedział, że Spence nie jest w stanie nic zrobić

- W pierwszej rundzie czułem, że jestem szybki i silny. Czułem jego siłę, czułem, że jestem silniejszym pięściarzem. To w zasadzie tyle.

Gdzie klasyfikuje się w rankingu wszech czasów?

- Gdzieś tam jestem. Zawsze chciałbym oddawać hołd pięściarzom, którzy byli przede mną, bo bez nich nie byłoby mnie. Gdziekolwiek chcą mnie uplasować, jestem tam. To nie moje zadanie, by stawiać się tam, gdzie chcę być, to wasza praca, aby umieścić mnie tam, gdzie moje miejsce.

O udowodnieniu swoich racji PBC, które nawet o nim nie wspominało

- Mówiłem o tym każdemu z was od lat. Wielu z was tutaj wygląda na smutnych.. W sumie mogę powiedzieć, że mówiłem wam wszystkim, prosiłem o te walki od lat, a wy ciągle mówiliście, "Terence jest za mały, dostanie bicie, zostanie złamany" i za każdym razem, gdy wchodziłem do ringu, udowadniałem, że się myliliście. Za każdym razem. Napiszcie kilka ciekawych artykułów o Crawfordzie. Pozbądźcie się nienawiści, nie mówcie nic negatywnego. Po prostu oddajcie mi szacunek, na jaki zasługuję.

Czy to najlepszy moment jego kariery?

- Wcale nie. Nie sądzę, że kiedykolwiek będzie moment, który sprawi, że poczuję się tak, jak wtedy, gdy byłem w Szkocji i pokonałem Ricky'ego Burnsa. To było całe moje marzenie. Byłem tak podekscytowany, że mogłem pojechać aż do Szkocji - ja, moja mała rodzina, mój zespół - i wrócić jako mistrz świata, to było coś, o czym marzyłem całe życie jako dziecko. Moje marzenia spełniły się tej jednej nocy. Dzisiejszy wieczór jest zdecydowanie wysoko, ponieważ to walka, o której mówiło się od lat.. Ciągle musiałem słuchać nazwisko Spence'a - to powiew świeżego powietrza, który mogę zaczerpnąć, ponieważ w końcu zrobiliśmy swoje i jest po wszystkim.

O planach po ewentualnym rewanżu

- Nie wiem. Za dwa miesiące skończę 36 lat. Boksuję od siódmego roku życia, uprawiam sport całe moje życie. Nie wiem, będę musiał usiąść z moim zespołem i porozmawiać o przyszłości.