Władze federacji WBC dały pierwotnie Devinowi Haneyowi (30-0, 15 KO) ultimatum do dzisiaj. Bezdyskusyjny mistrz świata wagi lekkiej będzie miał jednak jeszcze sześć dodatkowych dni na podjęcie wiążącej decyzji.
World Boxing Council uczyniła Shakura Stevensona (20-0, 10 KO) obowiązkowym challengerem do tytułu wagi lekkiej (61,2 kg). Ale Haney prowadzi na drugim froncie rozmowy w sprawie ewentualnego pojedynku z championem WBC kategorii junior półśredniej, Regisem Prograis (29-1, 24 KO).
Devin musi dać odpowiedź federacji do czwartku 27 lipca, w którym limicie zamierza stoczyć najbliższą walkę. Obie opcje wydają się wyborne, a przecież tą trzecią jest jeszcze ewentualne starcie z Teofimo Lopezem (19-1, 13 KO), mistrzem WBO wagi junior półśredniej.
Niewykluczone, że za tydzień Haney straci swój pas WBC wagi lekkiej, ale nawet jeśli, to pozostaną mu trzy pozostałe. Na rewanż wciąż ma nadzieję Wasyl Łomaczenko (17-3, 11 KO), choć nie wygląda na to, by do drugiej walki palił się sam Haney...