- Czasami trzeba zrobić krok w tył, aby potem zrobić dwa do przodu - pisze w mediach społecznościowych Maciej Sulęcki (31-2, 12 KO), który w nocy zanotował szybkie zwycięstwo przed czasem.
"Striczu" pokonał Angela Hernandeza. Więcej o tym krótkim pojedynku pisaliśmy TUTAJ >>>
- Powrót na ring jak najbardziej udany. Taka walka była mi potrzebna, aby na nowo poczuć adrenalinę w ringu i móc trenować po to, by osiągnąć najwyższe cele. Sprawdziliśmy się z nowym trenerem i dopracowaliśmy współpracę z menadżerem Łukaszem Kownackim. Wspólnie idziemy w stronę dużego sukcesu - dodał Sulęcki.