- Zero rozmów i zero szans na walkę we wrześniu - mówi Dmitrij Biwoł (21-0, 11 KO) o ewentualnym rewanżu z Saulem Alvarezem (59-2-2, 39 KO).
Coraz bardziej realna wydaje się natomiast jednorazowa wycieczka sławnego Meksykanina do kategorii junior ciężkiej. Czternaście i pół kilograma w górę na walkę z mistrzem świata federacji WBC - Badou Jackiem (28-3-3, 17 KO)?
- Walka z Canelo z pewnością by mnie interesowała, wszak to jedno z największych nazwisk w boksie. A ja szukam właśnie największych nazwisk i walk. Alvarez wcześniej chciał zmierzyć się z Makabu, którego pokonałem, ale przecież ja jestem naturalnie mniejszy niż Makabu. Jeśli więc Canelo tylko zechce, możemy zawalczyć - mówił Jack kilka dni temu.
Grupa Skills Challenge Promotion związała się kontraktem z Aleksandrem Usykiem, championem IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej, ale już wcześniej rozpoczęła współpracę z Jackiem. Pieniądze na walkę z Canelo powinny się więc znaleźć.
- Rozmawiałem już o takiem pojedynku z księciem Khalidem. Podoba mi się ten pomysł, ponieważ Badou Jack zaczynał zawodową karierę jako zawodnik wagi super średniej - powiedział Eddie Hearn, promotor współpracujący z ekipą Canelo i mający świetne relacje na Bliskim Wschodzie.